Po pięknym zrywie Solidarności w 1980 r. i „pokojowej transformacji ustrojowej” zapanowała u nas euforia. Co prawda stan wojenny ostudził nieco ten optymizm, ale słynny „okrągły stół” w końcu „zaklepał” zmiany. Kolejne lata kojarzyć się już będą z Balcerowiczem. Jedni go kochali, inni – nienawidzili, ale prawie wszyscy zachłystywaliśmy się upragnionym „dobrobytem”. Niewielu natomiast rozumiało, że dobrze funkcjonujące PAŃSTWO i jego przyszłość to przede wszystkim służby specjalne. Od wojny były one pod całkowitą kontrolą Kraju Rad i trzeba było coś z tym zrobić. Bo przyroda nie znosi próżni, a polityka – tym bardziej. Trafiły one, co raczej zrozumiałe, „pod opiekę” CIA https://wolnemedia.net/jak-cia-przejela-kontrole-nad-polska-i-wegrami/.
Generalnie akceptowaliśmy nasz powrót do cywilizowanego świata. Jednak udział wojska polskiego w inwazji na Irak i afgańskiej wojnie domowej (z której po tylu latach wycofał się w końcu i sam Biden) chluby nam nie przyniósł. Profitów również nie, ale straty w ludziach – owszem. Na pewno nie wspominają nas tam najlepiej, podobnie jak w Czechach, gdzie do dziś pamiętają Jaruzelskiego w roli kata „praskiej wiosny” w 1968 r.
Tymczasem już od lat 1990. zaczyna się pewna historia dwóch ukraińskich braci, która toczy się głównie w Przemyślu. Drobni przemytnicy z każdym rokiem rosną w siłę i w pewnym momencie dopadają ludzi ze świecznika, w tym bardzo znanych. I nie tylko mają na to „kwity”, ale – podobno – deponują je na Ukrainie. A jak najłatwiej skompromitować kogoś ważnego? Po prostu zaprosić go do „nocnego klubu”, a w Przemyślu perwersyjnych atrakcji nie brakowało. Tym bardziej, że podobno kiedyś nasi obecni przyjaciele zabronili u siebie tego procederu https://wspolczesna.pl/odkad-na-ukrainie-zakazano-prostytucji-ulicznej-tamtejsze-panienki-ciagna-na-zachod-takze-do-bialegostoku/ar/5000778. Ale teraz tam „wojna”, więc każdy grosz się przyda i mamy do czynienia choćby z takimi kwiatkami: https://www.rp.pl/przestepczosc/art37887271-kijow-wysoki-oficer-policji-podejrzany-o-kierowanie-siecia-domow-publicznych. Pozostawmy chwilowo ten wątek.
Przenieśmy się aż do późnego Tuska. Oto za jego kadencji na początku lipca 2013 r. w studiu „Sowa i Przyjaciele” rozpoczęła się jedna z najsłynniejszych sesji nagraniowych w naszej najnowszej historii. Trwała one prawie rok, a jej efekty ukazały się drukiem w tygodniku „Wprost” (czerwiec 2014 r.). Główną ofiarą stała się PO, ale jej przewodniczący nie poniósł większego uszczerbku, gdyż „awansował” na przewodniczącego Rady Europejskiej. Od tej pory będzie przez kolejne lata grillował „antyniemieckie” PiS, a tym samym Polskę.
I kolejna znacząca data – 16 grudnia 2016 r. Zapisała się ona w podwórkowej polityce przede wszystkim słynnym ciamajdanem, czyli okupacją sejmu przez opozycję, która chciała „obalić rząd”. Czyżby miało to przykryć coś zupełnie innego? Chyba tak. Widzisz przedstawienie, a nie widzisz rzeczy – jak twierdził Wielki Szu. Oto dokładnie dwa tygodnie wcześniej (2 grudnia) między rządem polskim i ukraińskim została bowiem podpisana umowa o wzajemnej współpracy w dziedzinie obronności. Kto tak naprawdę o niej wiedział? Może – poza wtajemniczonymi – niektórzy jasnowidze (Jackowski?). Została opublikowana dopiero w 2019 r. (Monitor Polski, poz. 50). A w niej (art. 12) czytamy: W razie stanu wyjątkowego, katastrofy naturalnej lub stanu wojennego, ogłoszonego na terytorium jednej lub obu Stron, mogą one proponować sobie wzajemnie niezwłoczne wsparcie https://www.prawo.pl/akty/m-p-2019-50,18806214.html. O jakie wsparcie chodzi, chyba obecnie wiedzą już wszyscy.
I pomyśleć, że wówczas pisowcy grzmieli z trybun sejmowych, że nigdy nie będzie prawdziwego porozumienia, jeśli Ukraińcy nie przeproszą za Wołyń. A zagubiony Prezydent składał wieńce nie na grobach, lecz w nieskoszonej jeszcze „wołyńskiej pszenicy”. https://www.bibula.com/?p=138694 https://twitter.com/PioSzlachtowicz/status/1618582714466316289
Wiosną 2018 r. miała miejsce wręcz międzynarodowa afera związana ze słynną już ustawą 447 uchwaloną przez Kongres USA. Amerykanie obiecali pomoc w odzyskaniu mienia ofiarom holokaustu. Bagatela! Chodziło o setki miliardów dolarów. Jak myślicie, kto miał je wyłożyć? Nieudolnie i bezskutecznie próbowaliśmy dać odpór, ale skończyło się jak zwykle niczym. https://www.wprost.pl/swiat/10120161/kongres-usa-przyjal-ustawe-447-chodzi-o-mienie-ofiar-holokaustu.html .
W końcu wybucha wojna. Szok i niedowierzanie. I coraz więcej zaskakujących ruchów z naszej strony. I niezwykle sprytna strategia przyjaciół zza oceanu. Prawie całkowicie odcinają Europę od źródeł energii z Rosji, choć było naprawdę trudno. Prawdziwą pieczęcią był dobitny akt dywersji „nieznanych sprawców”, którzy wysadzili rurociągi Nord Stream, niszcząc największe na świecie połączenie gazowe. Z „podziękowaniami” dla USA natychmiast pospieszył Sikorski, który chyba wie, co mówi. Wierni i bojaźliwi sojusznicy hegemona zrezygnowali ze swoich żywotnych interesów, poświęcając je na rzecz „nowego porządku”. Ameryka przejęła europejski rynek gazu, a jej dostawy (płatne w dolarach) dla sojuszników podskoczyły aż 2,5-krotnie. O tym, że to my byliśmy prymusami w pokazywaniu języka Putinowi nie muszę wspominać. https://www.bibula.com/?p=138707
Tymczasem zwykłych Polaków coraz bardziej irytuje ogromna rozrzutność rządzących. Jakie mają oni motywacje? Skąd to ogromne wsparcie dla milionów uchodźców, podczas gdy przez granicę z Białorusią nie wpuszcza się nikogo? Już nie wspominam, że wojna doszczętnie zlikwidowała największą zarazę w dziejach ludzkości. O co w tym wszystkim chodzi? Czy oddawanie broni Ukrainie i jej zakupy w USA za naprawdę ciężkie pieniądze mają – przynajmniej częściowo – zrekompensować roszczenia Żydów poparte w słynnej już ustawie 447?
A może nasi najważniejsi są szantażowani? Co oznacza ten krążący w sieci filmik o prywatnym życiu Morawieckiego? https://youtu.be/ZaR-9UnHZNk Dlaczego wygłasza on takie złowieszcze przemowy? Kto mu je dyktuje? Czyje ma na to przyzwolenie? https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/premier-mateusz-morawiecki-oglosil-w-davos-ze-czas-na-nowy-porzadek-swiata?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter Dlaczego przemilcza się zarzuty o jego współpracy ze STASI? https://nczas.com/2022/12/07/szymowski-morawiecki-byl-dwukrotnie-zarejestrowany-przez-stasi-jako-tajny-informator/
Jeszcze ciekawiej przedstawia się sytuacja głowy państwa. Wg jednej z gazet Prezydent ma ukraińskie korzenie. Jego dziadek Michaił Iwanowicz Duda był podobno porucznikiem UPA, pseudonim Zinovy Gromenko, i dowódcą „Żelaznej Sotni”. https://tsn.ua/ru/ato/andzhey-duda-biografiya-polskogo-prezidenta-i-druga-ukrainy-2069479.html . Osobiście nie chce mi się wierzyć, ale to ukazało się w prasie…ukraińskiej.
No i wracamy do seksafery podkarpackiej. Mówiło się i nadal mówi o niej wiele. https://youtu.be/vvJuN6n3uS8 https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/rzeszow/afera-podkarpacka-nowe-fakty-policjanci-sprzedawali-sie-za-darmowy-seks/tvyyqgt https://www.planeta.pl/Wiadomosci/Polityka/seksafera-4-tysiace-tasm-na-nich-marszalek-politycy-i-arcybiskup https://youtu.be/XeWhaJAd_00 Jednak tam jest naprawdę wiele niejasności, z „samobójstwami”, włącznie. W końcu zarzuty przedstawiono także marszałkowi sejmu M. Kuchińskiemu. Nie, nie o wykorzystywanie seksualne nieletnich. Po prostu oskarżono go, że bez przerwy latał rządowymi samolotami do Rzeszowa. A gdzie miał biedak lądować, jak w Przemyślu lotniska nie ma? https://www.planeta.pl/Wiadomosci/Polityka/seksafera-marszalek-i-nastolatka-kuchcinski-przerywa-milczenie Najciekawsze jest to, że jej ukraińscy bohaterowie są praktycznie nietykalni.
Marszałek zarzuty zdecydowanie odparł. Ale dlaczego podał się do dymisji tuż przed upływem kadencji? https://wiadomosci.onet.pl/kraj/oswiadczenie-jaroslawa-kaczynskiego-dymisja-kuchcinskiego-na-zywo/f0g7tn7?utm_source=pl.search.yahoo.com_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2 I, co jest jeszcze ciekawsze, zaledwie kilka dni po „samobójstwie” Kosteckiego. https://www.tvp.info/50808212/dawid-kostecki-cygan-bokser-nie-zyje-smierc-samobojstwo-w-celi-dokumenty-sledztwa-nowe-informacje
Jeszcze dwa niewygodne pytania. Czy Ziobro, który tak „stawia się” Morawieckiemu w sprawie „nowego ładu” zna wszystkie tajemnice? Czy pikantne szczegóły są również nieobce szefowi policji generałowi Szymczykowi? Bo chyba jest trochę dziwne, że zamiast jego oczekiwanej dymisji zarządzono, aby wszystkich policjantów nauczyć obsługi granatnika?
Tymczasem z armią pożegnało się ostatnio blisko 9 tysięcy żołnierzy zawodowych i prawie 8 tysięcy żołnierzy WOT. Tylko w styczniu 2023 r. z polskiego wojska odeszło ponad 4 tysiące. Powód? Niektórzy mówią, że źle im płacą https://dorzeczy.pl/kraj/399991/zolnierze-odchodza-z-wojska-rezygnuja-z-powodu-pieniedzy-i-zlej-organizacji.html. A może czytują różne rzeczy i nie chcą umierać za takie projekty? https://dorzeczy.pl/swiat/399829/ukraina-drugim-izraelem-pomysl-b-szefa-nato-z-polska-w-tle.html.
I ostatnia kwestia – co wspólnego ma z tym wszystkim Prezes, skoro zasilił Ukraińców tak pokaźną kwotą? https://wpolityce.pl/polityka/632626-se-prezes-pis-przekazal-100-tys-zl-na-pomoc-ukrainie
Jedno jest natomiast pewne. Z nami od dawna nikt się nie liczy i liczył nie będzie. https://sablane.pl/blog/dlaczego-z-nami-nikt-sie-nie-liczy/

Dodaj komentarz