Pamiętacie słynną scenę z „Kiler-ów 2-óch”? Tę z lądowaniem sobowtóra Jurka Kilera, pułkownika José Arcadio Moralesa? Dla przypomnienia: ZOBACZ.
Wiecie, co jest najważniejszym dzisiejszym newsem? A to: Oficjalnie Zachód zapowiada wspieranie Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne. Ale za kulisami mówi się o ultimatum dla…Zełenskiego. Niemcy, Francja i USA za sprawą dostaw nowej broni chcą dać Ukrainie szansę na odzyskanie okupowanych terytoriów do jesieni. Jeśli…się nie powiedzie, wzrośnie presja na Kijów, by negocjował z Kremlem – pisze „Bild”, powołując się na ustalenia dziennika „Wall Street Journal”.
Tak to brzmi w języku dyplomacji. Lecz możemy to opisać także inaczej, po swojemu. W rzeczywistości mamy chyba do czynienia z „planowaniem wojny”. Pewne źródła podają, że ten etap „wydarzeń na Ukrainie” ma trwać…do końca bieżącego roku. Bo w 2024 r. będzie jeszcze ciekawiej. Pożyjemy, zobaczymy!
Ale co na to Putin? Został zaskoczony, zmartwił się, ucieszył? A może nie chciał, by umieszczano w tym kontekście jego nazwisko?
Zapytacie dlaczego zacząłem od Siary? Bo jego słowa są najbardziej adekwatne do NASZEJ sytuacji. Oddaliśmy i oddajemy Ukrainie nadal wszystko, a nawet więcej. Tyle, że kto inny pociąga za sznurki, a my możemy się tylko przyglądać.
Morales (Pazura) wstał, otrzepał się i… Bo na filmie wszystko jest możliwe!
A co będzie z nami? Jakiś czas temu obiecywali nam odbudowę Doniecka. I to też w p…., bo pewnie zostanie on w ruskich łapach.
p.s. to naprawdę ma nie drugie, ale chyba trzecie dno…
