Wczoraj nieco z przekąsem wspominałem o badaniach uczonych z Pensylwanii. Uzyskane przez nich wyniki sugerują, że tycie rozpoczyna się we wczesnym dzieciństwie. Ale, jak już wspominałem, historia wzrostu naszego BMI (dla przypomnienia: to oficjalna wyrocznia, która od wartości 25 umieszcza Cię w grupie grubasów i nie masz nic do powiedzenia, tym bardziej, że efekt jo-jo to prawdziwy gigant) pełna jest fascynujących tajemnic. Jedną z nich jest to, że nasz „model odżywiania się” ustala się już w życiu płodowym. Ale może po kolei…
Leptyna to należące do cytokin białko zbudowane ze 146 aminokwasów, wydzielane głównie przez komórki tłuszczowe (adipocyty). Odgrywa ona istotną rolę w regulacji pobierania pokarmu i gospodarki energetycznej organizmu. Działa poprzez receptory leptynowe znajdujące się głównie w podwzgórzu. Po związaniu leptyny z receptorami, neurony przestają wytwarzać neuropeptyd Y, co prowadzi do zmniejszenia apetytu.
Leptyna „informuje” mózg o zasobach energetycznych organizmu i jej poziom we krwi jest proporcjonalny do masy tkanki tłuszczowej. Zaburzenie syntezy bądź niewrażliwość receptorów na hormon prowadzi do nadwagi i otyłości.
Wydawało się, że odkrycie tej cytokiny (także słynnego genu OBESE, który odpowiada za jej syntezę) przyniesie przełom w terapii otyłości. Niestety, nie po raz pierwszy nam się „wydawało, że wszystko jest jasne”…(ach, te przełomy w medycynie!). A kolejne badania tylko uwidoczniły z jak skomplikowanym problemem mamy do czynienia. Okazało się bowiem, podobnie jak w wielu innych sytuacjach, ewentualne uwarunkowania genetyczne to nie jest przysłowiowa „bułka z masłem”.
I wracając do leptyny. Badania wskazują, że jest ona jest potężnym czynnikiem stymulującym wzrost neuronów już w życiu płodowym, a jej niedobór jest przyczyną spowolnienia rozwoju ośrodkowego układu nerwowego (OUN). Istotnie warunkuje wzrost mózgu, promując powstawanie dróg nerwowych w obrębie podwzgórza – prawdziwego ośrodka fizjologii organizmu. Zmienia ona tym samym liczbę i jakość synaps w obwodach regulujących łaknienie i masę ciała.
Skoro leptyna determinuje rozwój mózgu oraz poziom i sposób odżywiania zarodka i noworodka (w fazie kształtowania się podwzgórza), może mieć długotrwały i nieodwracalny wpływ na funkcjonowanie dorosłego organizmu.
To sugeruje całkowitą zmianę interpretacji zjawiska otyłości. Niektórzy z nas mają, jak się wydaje, po prostu większe predyspozycje do tycia, niezależnie od stosowanej później diety czy trybu życia. Należy więc przyjąć, że istnieje neurologiczne podłoże ustalania się optymalnej masy ciała, którą dany człowiek osiągnie w wieku dojrzałym.
No, ale jak to wytłumaczyć? Nauka jest bezradna. Epigenetyka (zajmuje się zmianami ekspresji genów bez zmian sekwencji nukleotydów w DNA) dopiero raczkuje. A co mówią mądrości ludowe? Niewiele, ale konkretnie. Kobieta w czasie ciąży ma się „prowadzić porządnie”, cokolwiek by to znaczyło. Bo inaczej…I nie dotyczy tylko tendencji do otyłości u upragnionego potomstwa.
Dziś krótko, ale w następnych notkach odkryjemy naprawdę zaskakujące rzeczy…

Dodaj komentarz