W latach 1970. Paul Webb (Ohio) podjął próbę zbadania bilansu energetycznego człowieka i uzyskał zaskakujące wyniki. Znalazł rozbieżności, szczególnie wtedy, gdy ludzie jedli zbyt dużo lub zbyt mało. Wskazał na obecność nieoczekiwanej energii. Podstawowy wniosek z jego badań brzmiał: zużycie energii było większe, niż można to było uzasadnić na podstawie przeprowadzonych pomiarów.
Zasugerował istnienie nowego rodzaju energii (nazwał ją energią x) – jeszcze nierozpoznanej i niezmierzonej. Stwierdził, że brakuje średnio 27% całkowitego wydatku energetycznego – ponad ¼ energii pochodzi z nieznanego źródła. Kolejne pomiary (u osób przybierających i tracących na wadze, kobiet w ciąży i dzieci) przyniosły jeszcze większe rozbieżności w bilansie energetycznym.
Nadal wierzymy w dogmat „prawa zachowania energii”, ale precyzyjnych badań brakuje. Tymczasem według wszelkiego prawdopodobieństwa żywe organizmy czerpią energię ze źródeł, które jeszcze nie są rozpoznane przez naukę.
Swoją drogą interesujące jest, że przyjmowanie mniejszej ilości pokarmu niesie ze sobą korzystne efekty: poprawę zdrowia, spowolnienie procesu starzenia i wydłużenie życia (potwierdzono to wielu badaniach). Co jest prawdziwą przyczyną???
Inedię tłumaczy się jako zdolność pobierania energii ze słońca lub powietrza (prana – siła życiowa w oddechu; bretarianie).
W 2003 i 2010 r. indyjscy lekarze przeprowadzili badania jogina Prahlada Janiego (1929-2020), podobno nie jadł ponad 70 lat). Potwierdzili, że w ciągu 2 tygodni nie jadł, nie pił, nie wydalał moczu i kału. W jego metabolizmie nie wykryli żadnych zmian.
Bez jedzenia żyli także: św. Katarzyna ze Sieny (zm. w 1380 r.), św. Lidwina (zm. w 1433 r., 28 lat postu), bł. Mikołaj von Flüe (zm. 1487 r., 19 lat postu) i Domenica dal Paradiso (zm. 1553 r., 20 lat postu).
Najlepiej udokumentowany przypadek z XX w. dotyczył mistyczki z Bawarii, Teresy Neumann (1898-1962), która w 1922 r. przestała przyjmować pokarmy stałe. Co piątek miała wizję paschy Chrystusa, a na jej ciele występowały stygmaty: krwawiące rany na stopach i dłoniach. Utrata wagi związana z krwawieniem ustępowała po 2-3 dniach. Była przebadana przez komisję lekarską, która potwierdziła ten fakt. Mamy również przykład z Polski – Joachima Werdina, autora książki „Inedia, niejedzenie, post”.
Czy istnieją rodzaje energii, których nauka jeszcze nie uznaje? Czy organizmy żywe mogą mieć dostęp do energii punktu zerowego, już uznanej we współczesnych teoriach naukowych? Jakie znaczenie może tu mieć teoria próżni Szypowa dowodząca istnienia potężnych źródeł energii we Wszechświecie, po które trzeba sięgnąć?
Być może przepływ energii przez organizmy żywe nie jest uzależniony jedynie od ilości kalorii w pożywieniu oraz fizjologii trawienia i oddychania. Podczas jego badania powinniśmy również uwzględnić sposób powiązania organizmu z ogólnym przepływem energii w przyrodzie.
Nauka fizjologii może być wielce niekompletna. Na jej dalszy rozwój mogą pozytywnie wpłynąć niemechanistyczne techniki (szamanizm, bioterapia, joga, ajurweda, akupunktura).
Współczesna fizyka ujawnia ogromne zbiorniki ciemnej materii i energii, a próżnię kwantową przedstawia jako pełne energii pole, które wchodzi w oddziaływanie ze wszystkim, co się wydarza. Odkrycie dostępu do tego ogromnego źródła energii i opracowanie nowych technologii umożliwiających jej wykorzystanie miałoby niezwykle istotne konsekwencje.
Tymczasem w świecie zmagamy się zarówno z plagą głodu jak i otyłości. I wobec obydwu oficjalna nauka jest bezradna.
I może jeszcze na marginesie… Co piszą inni, czyli jak wygląda problem w świetle wiedzy (obecnej) naukowej. Oto jak skomentowano przypadek jogina Janiego: Inny przypadek dotyczył pochodzącego z Indii mnicha Prahlada Janiego (1929-2020), który w wieku 11 lat przestał jeść i pić. Twierdził, że nawiedziła go hinduska bogini Durba zakazująca spożywać jakiekolwiek posiłki. Ze względu na liczne kontrowersje Prahlad Jani był dwukrotnie pod obserwacją hinduskich naukowców i wojskowych, którzy potwierdzili jego dobry stan zdrowia. Nagrania z 30 kamer również nie zarejestrowały, by mnich cokolwiek jadł lub pił. I – uwaga! – prawdziwe kuriozum: Ze względu na to, że jedynie hinduscy lekarze obserwowali jego stan zdrowia, badacze z innych krajów świata podeszli sceptycznie do przeprowadzonego eksperymentu. zobacz
I jeszcze nieoceniona wikipedia: Nie ma naukowych dowodów na tezy wysuwane przez rzekomo niejedzących. Inedia sprzeczna jest z obecną wiedzą naukową. zobacz
Od razu przypomniała mi się filozofia marksistowska, która uważała wiele pytań za „źle postawione”.
A nawet tak Kiepski twierdzi, że „są rzeczy, które się fizjologom nie śniły”…
W kolejnej notce wrócimy do…realiów. Zapraszam!

Dodaj komentarz