Rak – szukamy skutecznego egzekutora…

W chorobie nowotworowej dwa najważniejsze słowa to śmierć i zabić. I banalne, i oczywiste zarazem. No i ściśle powiązane. Spójrzmy raz jeszcze. Śmierć w kontekście raka kojarzy nam się jednoznacznie. Bo ona odnosi się do nas, do potencjalnych jego ofiar. Chyba niewielu myśli inaczej, gdy dowiaduje się o diagnozie. Słowo „rak” wręcz narzuca myśl o jego konsekwencjach, a te są oczywiste: śmierć! A „zabić”? To istota dotychczasowej terapii. To określenie, choć zabrzmi to irracjonalnie, ma dla nas wydźwięk pozytywny. Bo zabić to pokonać raka. I taka strategia obowiązuje w onkologii: unieszkodliwić i wyeliminować wszelkimi możliwymi sposobami. Cieszymy się zawsze, gdy czytamy, że naukowcy znów znaleźli jakiś sposób (substancja, roślina, pokarm, konkretne urządzenie…) na skuteczne zabijanie komórek nowotworowych. Zdrowy organizm „przeprowadza egzekucje” uznanych za zbędne komórek wręcz perfekcyjnie (apoptoza). Tymczasem celowe usuwanie (jako efekt podjętej terapii) nie jest do końca precyzyjne i wiąże się z wieloma ubocznymi skutkami. Zasada ta, choć wydaje w pierwszej chwili niedorzeczna, obowiązuje w całej przyrodzie: ktoś musi zginąć, by przeżyć mógł inny.

Reasumując, jeśli już pozostaniemy przy oficjalnym stanowisku dzisiejszej medycyny, pozostaje postawić kluczowe pytanie. Czy kiedykolwiek uda się komórki rakowe wyeliminować w sposób selektywny (nie szkodząc innym, zdrowym) i skuteczny, tj. wyciąć je w pień? Moim skromnym zdaniem nie będzie to nigdy możliwe i konieczna jest radykalna zmiana strategii. W kolejnych notkach będziemy do tego wracać.

Spójrzmy zatem na heroiczne boje nauki ze zbuntowanymi komórkami…

profilaktyka i terapia czyli redukcjonizm w pełnej krasie

Zacznę zaskakującym zestawieniem.Niektórzy eksperci twierdzą, że nawet umiarkowane spożycie mleka może zwiększyć zagrożenie rakiem piersi.Spożycie już tylko kilku łyków dziennie może wiązać się ze zwiększeniem ryzyka raka piersi o 30%. Wypijanie jednej szklanki podnosiło to ryzyko o 50%, a u osób pijących 1-2 szklanki zagrożenie wzrastało o 70-80%.Według badaczy przyczyną mogą być krowie hormony płciowe. Zwierzęta znajdują się bowiem w fazie laktacji, gdy zwykle 75% z nich jest w ciąży. A rak piersi reaguje właśnie na te hormony.Co więcej, spożycie mleka i innych źródeł białka zwierzęcego podnosi poziom insulinozależnego czynnika wzrostu (IGF-1), który zwiększa zagrożenie niektórymi nowotworami. Ale! Wiele wskazuje, że w sumie picie mleka jest o wiele zdrowsze niż powszechnie uważano. Zespół naukowców z Tajwanu wyizolował z krowiego mleka laktoferrycynę B25 (powstaje podczas trawienia laktoferyny), która skutecznie zabija komórki raka żołądka. Białko z mleka uruchamia również apoptozę i autofagię. Uczeni są zachwyceni potencjalnymi właściwościami krowiego mleka i mają nadzieję, że dalsze badania tylko je potwierdzą. Dziwne? Eeee, normalne. Każdy przeczyta coś dla siebie i…wszyscy są zadowoleni.

Pijmy też oliwę  z oliwek,…

Naukowcy amerykańscy odkryli, że oleokantal – związek występujący w oliwie z oliwek – niszczy w 30-60 minut wiele rodzajów komórek nowotworowych, pozostawiając w stanie nienaruszonym normalne komórki. „Cudowne” działanie oleokantalu było znane już wcześniej, choć przypuszczano, że aktywuje on apoptozę. Teraz wiadomo, że chodzi o inny mechanizm, gdyż apoptoza trwa 16-24 h.

Okazało się, że uszkadza on błonę lizosomalną komórek nowotworowych. A w zdrowych komórkach jedynie nieznacznie spowalnia metabolizm i to na krótko.

i herbatę z mniszka lekarskiego,…

Działanie herbaty z korzenia mniszka lekarskiego  przetestowano w Kanadzie na pacjentach z białaczkami i chłoniakami, które nie reagowały na tradycyjne zabiegi. Okazało się, że wyciąg z „mlecza” ma bardzo silne działanie przeciwnowotworowe. Stan niektórych chorych na raka poprawia się także (przynajmniej na krótko) po piciu herbaty z liści mniszka. Jednak proszek z korzeni jest 6-10 razy silniejszy. 

Jedz brokuły, kalafiory, brukselkę i kapustę…

Naukowcy z USA wykazali, że sulforafan – składnik brokułów i innych kapustnych – może hamować wzrost komórek raka jelita grubego i prostaty. Badania przeprowadzono na 28 ochotnikach w wieku powyżej 50 lat jedzących dużo warzyw bogatych w ten związek. Wykazano, że badani mieli podwyższony poziom ekspresji genu p16. Jest to gen supresorowy nowotworów, który chroni komórki przed szybkim wzrostem. W komórkach, w których gen jest nieaktywny lub mało aktywny, dochodzi do uformowania guza nowotworowego.  

Posiadamy także gen supresorowy PTEN zapobiegający rozwojowi nowotworów, które obniżają jego ekspresję. Zidentyfikowano związki, które regulują ten gen. Okazało się, że inny gen (WWP1, o którym wiadomo, że także odgrywa rolę w rozwoju nowotworów) koduje enzym hamujący aktywność PTEN. Ustalono kształt cząsteczki enzymu i stwierdzono, że jego regulatorem jest indolo-3-karbinol (I3C), który występuje w kapustnych i może być czynnikiem hamującym pronowotworowe działanie WWP1.

Gdy chorym zwierzętom podawano naturalną I3C, prowadziło to do wyłączenia WWP1 i aktywizacji PTEN. Niestety, z dobroczynnych właściwości I3C ciężko skorzystać na własną rękę. Musielibyśmy zjadać około 2,5 kilograma nieugotowanych brokułów dziennie. Ale genetyczna (CRISPR) lub farmakologiczna (I3C) dezaktywacja WWP1 może aktywować funkcję PTEN i hamować rozwój guza.

…oraz żurawinę…

Mannoza jest  stosowana w leczeniu infekcji dróg moczowych. Naukowcy postanowili przyjrzeć się, jak wpływa ona na leczenie nowotworów. Badania przeprowadzone na myszach z rakiem trzustki, płuc i skóry wykazały skuteczne działanie mannozy, cukru znajdującego się m.in. w owocach żurawiny. Okazuje się, że wzmacnia ona efekty chemioterapii, spowalniając wzrost guzów i zmniejszając ich rozmiar. Określono dawkę mannozy, która może blokować glukozę, a co za tym idzie, spowalniać wzrost guza u myszy. Niewątpliwą zaletą mannozy jest to, że jest ona tańsza niż leki.

…truskawki…

Już dawno wykazano, że spożycie 500 g truskawek dziennie działa przeciwzapalnie i zmniejsza poziom cholesterolu we krwi. Najnowsze badania wskazują, że wyciąg z tych owoców można wykorzystać do zapobiegania i leczenia raka piersi. Bogaty w polifenole ekstrakt z truskawek hamuje namnażanie komórek rakowych w modelach in vitro i in vivo. Ekstrakt zmniejsza ekspresję kilku genów uczestniczących w procesach tworzenia przerzutów. Aby potwierdzić, czy podobne efekty występują także u ludzi, konieczne są badania kliniczne i epidemiologiczne. No i różne odmiany truskawek mogą mieć różną zawartość polifenoli.

i winogrona, bo…„zmiękczają” raka (choć czy nie lepiej sięgnąć od razu po wino???)

Rezweratrol (ze skórek winogron) jest bardzo skutecznym przeciwutleniaczem. Zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca, działa przeciwzapalnie i obniża poziom cholesterolu. Najnowsze badania dowodzą, że zwiększa także podatność komórek raka skóry i prostaty na radioterapię. 44% komórek rakowych potraktowanych rezweratrolem ginie. Dołączenie radioterapii podnosi ten odsetek do 65%. Jeżeli uda się znaleźć metodę transportu rezweratrolu do komórek nowotworowych, będziemy w stanie kontrolować leczenie różnych rodzajów raka. Grunt to optymizm!

nawet glukozamina i chondroityna mogą obniżać ryzyko raka okrężnicy

Ryzyko raka jelita grubego u pacjentów, którzy stosowali glukozaminę i chondroitynę (łącznie!) jako suplementy obniżyło się o 23%. Wydaje się, że ma to związek z nadmiernymi i przewlekłymi stanami zapalnymi. Obniżenie poziomu stresu i odpowiednia ilość snu może obniżyć ryzyko wystąpienia chorób powiązanych ze stanem zapalnym. Ważna jest także dieta „przeciwzapalna”. A w niej dużo świeżych owoców, warzyw, orzechów, ryb i mięsa oraz brak produktów zawierających cukry i  przetworzonych „śmieci”.

a witamina D także raka pęcherza i piersi…

Pacjentom z rakiem jelita grubego może przynosić korzyści uzupełnianie chemioterapii wysokimi (4000 j.) dawkami witaminy D. W grupie pacjentów, której podawano wysokie dawki witaminy D, ryzyko postępu choroby lub zgonu było o 36% mniejsze w ciągu trwających 23 miesiące badań. 

Analiza wykazała, że suplementacja wysokimi dawkami witaminy mniej pomaga osobom otyłym. Zdaniem badaczy sugeruje to, że niektóre grupy pacjentów mogą potrzebować jeszcze wyższych dawek witaminy, by odnieść korzyści. 

Naukowcy zbadali także związek między witaminą D a ryzykiem wystąpienia raka pęcherza moczowego. W eksperymentach wzięło udział ponad 1000 uczestników. Wykazano, że niski poziom witaminy D przyczynia się do zwiększonego ryzyka zachorowania. Ostatnio stwierdzono również, że u kobiet z niedoborem witaminy D rak piersi rozwija się bardziej agresywnie.

I pomyśleć, że przez dziesięciolecia zalecano nam unikać słońca!

jednak to witamina C jest najlepsza!

Witamina C była już bezskutecznie testowana jako lek na raka. Ale podawano ją pacjentom doustnie. Tymczasem Amerykanie wykazali, że o wiele efektywniejsze jest podawanie kwasu askorbinowego dożylnie, gdyż wtedy jego stężenie we krwi jest 100-500x wyższe. Jest to kluczowe dla skuteczności zaatakowania komórek rakowych przez witaminę.

Wcześniejsze badania wykazały, że bardzo wysokie stężenia witaminy C skutecznie zabijają komórki nowotworowe. W szpitalach i klinikach testuje się podawanie witaminy C w przypadku raka trzustki i płuc, wraz ze standardową chemio- lub radioterapią. Badania kliniczne wykazały, że zabieg jest bezpieczny i dobrze tolerowany. Witamina C może być źródłem RFT, które w zdrowych komórkach są skutecznie unieszkodliwiane. Komórki rakowe mają dużo mniejszą zdolność usuwania szkodliwego H2O2 z powodu niedoboru katalazy. Stąd też wynika skuteczność witaminy C w ich zwalczaniu.

Dotychczasowe badania dotyczące suplementowania witaminą C chorych na nowotwory przyniosły kontrowersyjne wyniki i dotyczy to zarówno dożylnej formy podania, jak i suplementacji doustnej. Niektóre z nich donoszą o znaczącym efekcie terapeutycznym, inne temu zaprzeczają. Pacjenci, bardzo często opierając się na doniesieniach mających niewiele wspólnego z nauką, leczą się dużymi dawkami witaminy C – podkreśla prof. Oliński z UMK.

Jedną z przyjętych hipotez jest stwierdzenie, że działanie witaminy może zależeć od skuteczności jej transportu do komórki. Podjęte badania pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje związek między poziomem witaminy C we krwi i w komórkach prostaty oraz limfocytach B oraz czy przekłada się on na zmianę poziomu epigenetycznych modyfikacji DNA, co może być bezpośrednio związane z jej działaniem przeciwnowotworowym. Do wyjaśnienia pozostaje nadal to, dlaczego jedni pacjenci pozytywnie reagują na suplementację witaminą C, a inni nie.

U osób z niedoborem witaminy C, w celu osiągnięcia we krwi stężenia askorbinianu ok. 60-100 μM jego dobowa dawka powinna wynosić około 500 mg. W związku z tym w naszych badaniach pacjenci otrzymywać będą witaminę C doustnie w dawce 500 mg/dobę przez okres 1 roku – zapowiada prof. Oliński.

Badania pokazały, że chorzy mają znacząco niższy poziom witaminy C. A może ona regulować epigenom. Niski poziom modyfikacji epigenetycznych w komórkach raka może być jedną z przyczyn nowotworzenia. Doustna suplementacja może więc pomóc chorym (przez przywrócenie wyjściowego poziomu tych modyfikacji).

a w ogóle to jedz tłusto…

Uczeni z University of Texas w Dallas sugerują, że niski poziom cukru we krwi pomaga w kontroli nowotworów. Myszy z rakiem płuc utrzymywano na diecie ketogenicznej, podając jednocześnie lek przeciwcukrzycowy. Powstrzymało to wzrost raka płaskonabłonkowego płuca, co sugeruje, że może on być wrażliwy na niski poziom glukozy.

Już sama dieta ketogeniczna w pewnym stopniu powstrzymuje rozwój raka płuc. Połączenie jej z lekiem przeciwcukrzycowym i chemioterapią dało jeszcze lepsze efekty. Znaleziono wyraźną dodatnią korelację pomiędzy poziomem glukozy we krwi i umieralnością z powodu raka płaskonabłonkowego (nie stwierdzono związku w przypadku innych nowotworów).

Wyniki sugerują, że warto zbadać potencjalny wpływ ograniczenia glukozy na rokowania pacjentów z rakiem płaskonabłonkowym.

…i słono!

Słona dieta, w zasadzie szkodliwa dla zdrowia, w przypadku mysich modeli choroby nowotworowej hamuje wzrost guzów, ponieważ pobudza aktywność układu odpornościowego. Niestety sprzyja także chorobom autoimmunologicznym.

Efekt wydaje się być spowodowany zmianą funkcjonowania komórek supresorowych pochodzących z linii mieloidalnej (MDSC; myeloid-derived suppressor cells), które odgrywają kluczową rolę w zwalczaniu nowotworu. MDSC hamują działanie innych komórek odpornościowych, ale w słonym środowisku to ich wpływ słabnie, a inne komórki atakują nowotwór bardziej energicznie. Podobny efekt obserwowano również w przypadku hodowli ludzkich komórek nowotworowych.

Dalsze badania mogą się przyczynić do poprawy wyników leczenia chorób nowotworowych w prosty i bardzo tani sposób. Jednak trzeba w pełni zrozumieć ten efekt. Wiadomo bowiem, że wysokie spożycie soli sprzyja na przykład rozwojowi raka żołądka.         

Może poprzestańmy na tych przykładach. Od Sasa do Lasa, czyli KLASYCZNE BICIE PIANY!!! Przekonujemy się po raz kolejny, że nauka, a medycyna w szczególności, to naprawdę niezła jazda bez trzymanki. Ale prawdziwym plusem jest możliwość skorzystania z tych odkryć przez każdego z nas, na własną rękę i…profilaktycznie.

Następnym razem o przeróżnych, już medycznych, terapiach. Może tam zobaczymy światełko w tunelu?

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑