Tajemnice mózgu, czyli o czym nadal nie mamy zielonego pojęcia…

Mózg – najbardziej tajemnica część naszego ciała. Wg materialistów odpowiedzialna za wszystko, co czyni nas ludźmi. Najdoskonalszy wytwór ewolucji. I zarazem największy „oszust”! Bo to podobno on odpowiada, tak głosi „oficjalna” nauka, za przeróżne, niestety tylko „urojone”, cechy – miłość, etykę, wszelkie talenty, świadomość, poczucie sprawiedliwości i parę innych. Mózg umiera, czar pryska, a pamięć, nasza osobowość i wszystko inne ulatniają się jak kamfora. Aż się nie chce wierzyć, ale jak mus, to mus!

Pamiętacie, czym katowali Was w szkole z biologii? Kresomózgowie, kora nowa, istota szara, rdzeń przedłużony, podwzgórze, płaty czołowe, komory i opony mózgu, przysadka, hipokamp, ośrodek głodu i sytości, OUN, AUN, odruchy warunkowe i bezwarunkowe, pień mózgu, spoidło wielkie czyli ciało modzelowate, móżdżek, szyszynka, układ limbiczny, struktury podkorowe….brrrrr!!! I nawet najlepsi nie za bardzo potrafili złożyć tego wszystkiego do przysłowiowej kupy…

A może to wygląda zupełnie inaczej? I ten zlepek miliardów neuronów i komórek glejowych jest tylko zwykłym, choć fenomenalnie działającym, odbiornikiem sygnałów z PRAWDZIWEGO źródła???

Przyjrzyjmy mu się bliżej…

Po ponad 100 latach badań nie udało się zlokalizować w mózgu żadnych śladów pamięci. Nasz układ nerwowy jest dynamiczny i podlega ciągłym zmianom. Tymczasem swoje najpiękniejsze chwile wspominamy przez dziesiątki lat. Jak więc jest przechowywana pamięć w mózgu, by była odporna na te zmiany??? Nabyte nawyki utrzymują się nawet po uszkodzeniu tych części mózgu, z którymi były powiązane. Pamięć jest jednocześnie „wszędzie i nigdzie”. A może mózg jest po prostu jedynie jej przekaźnikiem??? Podobnie jak telewizor, a nie – jak chcą materialiści – dysk komputera. Bo, jak wszyscy wiemy, telewizyjny obraz i dźwięk powstają poza nim. I pojawiają się wtedy, gdy elektroniczne elementy odbiornika są dostrojone do niewidocznych pól energii.

Wydaje się, że przyszłość istnieje w obszarze prawdopodobnych możliwości jako wirtualne (a nie materialne) warianty. Funkcja fali w fizyce kwantowej to model opisujący przyszłe możliwe stany w kategoriach prawdopodobieństwa. Kiedy cząstka kwantowa wchodzi w interakcję z systemem fizycznym (np. podczas pomiarów w laboratorium) przyjmuje jedną z możliwości, co oznacza redukcję do obiektywnie obserwowanego faktu. Czy to samo zachodzi wtedy, gdy człowiek podejmuje decyzję i ją realizuje (światy równoległe!)?

Mózg na 1.5 s przed tym, zanim osoba uczestnicząca w eksperymencie podejmie jakieś kroki, wysyła zupełnie nieświadomie odpowiednie fale. Zrozumienie tej decyzji następuje dopiero na 0.2 s przed działaniem (tylko w tym krótkim czasie można ten impuls jeszcze wyhamować). Wniosek nasuwa się więc sam: zamiar wykonania jakiejś czynności jest wynikiem aktywności nie będącej częścią zmysłowego postrzegania. Świadomość jest więc „kimś” z zewnątrz, stając się strażnikiem „zamiarów” będących efektem pracy samego mózgu.

Nasze umysły rozszerzają się z każdym doświadczeniem (→ biocentryzm). Widzenie obejmuje dwa procesy: ruch światła do oczu i projekcję obrazu na zewnątrz. To, co widzimy dookoła, jest w naszym umyśle, ale nie w mózgu. Kiedy nasze spojrzenie pada na jakąś rzecz, w pewnym sensie nasz umysł jej dotyka. Taka hipoteza pozwala wyjaśnić fenomen czucia bycia obserwowanym.

Umysł wykracza poza mózg w przestrzeni i w czasie, łącząc nas z przeszłością przez pamięć oraz z wirtualną przyszłością czyli z atraktorami (punktami docelowymi), spośród których dokonujemy wyborów.

Mózg jest więc analizatorem, a nie systemem przechowywania informacji (Pribram). Przechwytuje on fale z „ukrytego porządku” (Bohm: dostępny świat jest porządkiem widocznym wyłaniającym się z ukrytego, który jest potencjalnie obecny w każdym innym punkcie;→ koncepcja hologramu) i je uwidacznia. Gdy porządek ukryty wchodzi w stan porządku widocznego („lokalny realizm”), jego pamięć decyduje, co się aktualnie stanie.

Jest to spójne z ideą akosmizmu (materia nie istnieje realnie, jest tylko zbiorem idei tworzonych przez Boga konstytuującego dla nas Wszechświat).

I na koniec wróćmy na chwilę do poglądów materialistów, choć już ich myśli (przykłady wykorzystania umysłu!) są zaprzeczeniem ich wywodów. Dla nich subiektywnie przeżywane stany mentalne należy uznać za nieistniejące, gdyż opisy takich stanów nie mogą być przedstawione w języku neuronauki (Paul Churland), a umysł i świadomość to nieistniejące twory wymyślone wyłącznie w celu prezentowania błędnych i nieuzasadnionych wyjaśnień. Ponieważ zdarzenia psychiczne i mentalne nie są osadzone w fizyce, jest to dodatkowy powód do ich odrzucenia (B. Skinner). Prawda, że proste? Od razu przypomina mi się filozofia marksistowska (za moich czasów na studiach był to przedmiot obowiązkowy!) ze swoimi „źle zadanymi” pytaniami. Bo najłatwiej uciec od problemu! Tylko co to ma wspólnego z prawdziwą nauką?

Trochę namieszałem? Trudno, będziemy brnąć dalej, bo mózg kryje naprawdę wiele tajemnic. Ale o kolejnych już następnym razem. Zapraszam!

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑