Choroba jest wysiłkiem, jaki czyni natura, aby uzdrowić człowieka. C. G. Jung
W 2018 r. po raz pierwszy w historii Rajdu Dakar w arcytrudnej rywalizacji wzięła udział osoba z zespołem Downa. Jest nią Peruwiańczyk Lucas Baron, który pojechał jako pilot w kategorii lekkich pojazdów UTV. W aucie za kierownicą usiadł jego ojciec.
– Ojciec jest dla mnie specjalną osobą. To mój pierwszy rajd i jestem zdenerwowany – powiedział Lucas, który marzył o takiej wyprawie od kilku lat. Ojciec pięć razy brał udział w rajdzie Dakar w kategorii motocykli. Nie był to ich pierwszy wspólny start – w 2017 r. jechali w rajdzie Baja Inka, a w następnym uczestniczyli w Inca Challenge.
20-latka z zespołem Downa została ambasadorką znanej firmy kosmetycznej. Irlandzka modelka Kate Grant w ubiegłym roku wygrała konkurs piękności „Teen Ultimate Beauty of the World”. Firma Benefit Cosmetics podpisała z nią umowę, na mocy której Kate Grant będzie reklamować jej produkty, bo jest pod wrażeniem tego, że dziewczynie udało się zrealizować marzenie o zostaniu modelką.
Nie będzie przesady, jeśli napiszę, że to są….ludzie sukcesu?!
A czy kto z Was wie, ile krajów „światłej” Europy chce budować „świat wolny od zespołu Downa”. Argumentem za aborcją takich dzieci ma być „niska jakość” ich życia. O tym kiedyś napiszę więcej… Tu tylko przypomnę, tytułem wyjaśnienia, że zespół Downa (trisomia 21) jest oficjalnie chorobą genetyczną. A przykłady „chorych ludzi sukcesu” można mnożyć, że wspomnę tylko dotkniętego ALS, zmarłego parę lat temu, słynnego fizyka Stephena Hawkinga.
I już mamy problem…
zlornetkawsieci 