Podróże kaszubskiego Guliwera

Znacie tę fantastyczną opowieść Jonathana Swifta z 1726 r.? Zaczytywałem się w niej dawno, dawno temu. Powieść podróżnicza? Niby tak! Ale to przede wszystkim zjadliwa satyra polityczna. A w niej opisano wszystko to, w czym dziś babrze się Bruksela i jej najwierniejsi pachołkowie. Skompromitowane do cna polityka i sądy, skorumpowana nauka, oszustwa, nietolerancja, powszechna głupota, pycha, intrygi i donosy! Tylko historia? Nie! Jakiś przykład? Proszę, pierwszy z brzegu. Oto nasz bohater, podróżnik Donald… https://natemat.pl/111157,szczurza-ucieczka-do-brukseli-premier-donald-tusk-nigdzie-sie-nie-wybieram i https://wiadomosci.onet.pl/swiat/donald-tusk-zostal-przewodniczacym-rady-europejskiej/1dlr1?utm. Obydwie daty dzieli kilka tygodni. To pozostawiam bez komentarza. Ale zapytam – czy ktoś kiedykolwiek nagłośnił jego ordynarne kłamstwa?

A potem było już tylko gorzej. Donald całe lata warował w Brukseli, by Dudzie i Kaczorowi przez dwie kadencje nie udało się dosłownie nic! Dlaczego warował? Tak na marginesie – a pan wie, co to je tusk? – No, nie wiem… – To je taci pies wielorasowy, taci kundelek https://cai24.pl/na-glowne/41788/co-oznacza-nazwisko-tusk-kaszubi-wyjasniaja/. By komisje, rady, parlamenty i wszystkie inne dziwaczne europejskie twory nie pozwoliły na żadną pozytywną zmianę w naszym nieszczęsnym kraju. I trwało to bite osiem lat. Nasz niewydarzony Guliwer przeczekał te trudne czasy, potem dosiadł białej chabety i przywędrował do Polski. Po co? Ano zrobić porządek, bo w międzyczasie pisiory, mimo wszystko, trochę narozrabiały. Ale, w przeciwieństwie do literackiego bohatera, nie posłuchał się koni Houyhnmów, tylko nabrał jeszcze większego wstrętu do swoich. I od miesiąca dosłownie szaleje!

Czy, gdy mu się uda uporządkować tubylczy kraj, jeszcze raz wyruszy w podróż? Chyba tak, popatrzcie na tych szczęśliwych ludzi https://niezalezna.pl/swiat/unia-europejska/tusk-premierem-tylko-na-rok-belgijskie-media-chce-wrocic-do-brukseli-i-zastapic-von-der-leyen/503888.

źródło: Wikimedia CC BY 2.0

I tu dotykamy sedna problemu. Oto dzisiejsza UE jest wręcz symbolem wszelkiego zepsucia, o którym pisał autor tej niezwykłej powieści. Co prawda dziś The Economist przeprowadza jeszcze w miarę optymistyczną analizę, ale rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna https://wydarzenia.interia.pl/raport-media-zagraniczne/news-the-economist-kto-rzadzi-europa-koniec-koncertu-dwoch-mocars,nId,7258544.

Bruksela jest już w potrzasku. Nie radzi sobie z niczym, piętrząc problemy i proponując coraz bardziej absurdalne rozwiązania. Multi-kulti, absurdy klimatyczne, genderyzm z jednej oraz wyniszczająca biurokracja, powszechna korupcja, bezwzględny cynizm i relatywizm z drugiej strony. To naprawdę źle rokuje. «Beyond Growth 2023», czyli stop dla gospodarki i populacji: Nie spoczną dopóki nie zmasakrują wszystkiego… – Uczta Baltazara (wordpress.com). Za same przekręty ze szczepionkami i kowidem jako takim Ursula powinna zgnić w pierdlu, a Eva posiedzieć tam wystarczająco długo. https://www.politico.eu/article/european-parliament-leaders-shield-von-der-leyen-from-scrutiny-over-pfizer-contract/; https://wydarzenia.interia.pl/raport-media-zagraniczne/news-le-monde-czarne-chmury-nad-ursula-von-der-leyen-czesc-przywo,nId,7108866.

Nikt na świecie nie liczy się z tym dogorywającym biurokratycznym potworem, gdzie robi się wyłącznie małe geszefty i knuje intrygi. Anglia w porę uciekła z tego burdelu, Francja pod rządami Macrona to cień potęgi, Niemcy w głębokim kryzysie, w Hiszpanii epidemia lewactwa, Włochy nie mogą wykaraskać się z kompleksu Lampedusy…Jak żyć? Na dodatek „wypowiedzieli” wojnę Rosji, co skończyło się tylko problemami. A żandarm zza oceanu coraz bardziej krytycznie podchodzi do współpracy w ramach NATO. Przyjazne gesty wobec Ukrainy to tylko kurtuazja. W końcu Zelenski ma właściwie pochodzenie. Ale cierpliwość wobec niego już się kończy. Tak to wygląda „od podszewki”: https://wpolityce.pl/polityka/673849-ursula-von-der-leyen-nadlatujaca-katastrofa; https://wpolityce.pl/polityka/676480-rok-przewodniczacej-same-kleski-jeden-sukces

Kaszubski Guliwer jest jednak politykiem „nowoczesnym”. Jego nie interesują globalne rozwiązania, on ma w d… służbę społeczeństwu. Niby oczywiste, bo to wyjątkowo leniwy człowiek. Do tego stopnia, że nawet nie podpisuje się pod podejmowanymi decyzjami. Wszystko Hołownia, Sienkiewicz, Nowacka, Kotula, Kierwiński… Ale też pazerny na sławę i…kasę. A jemu to wystarcza!

A my? Nie wiecie, co robić? Już niedługo przypomni Wam to pajac w czerwonych portkach!  Tak, tak: RÓBTA, CO CHCETA! Tyle, że w nowej wersji brzmi nieco inaczej: to my wiemy lepiej, co wy chceta!

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑