Poczekają na okrągłą, setną, rocznicę czy nie?

Historia jest przewrotna. Jeszcze całkiem niedawno 17 stycznia uroczyście obchodziliśmy rocznicę wyzwolenia Warszawy. Dziś jest to tylko światowy dzień pizzy. Cóż takiego się stało? Ano wyzwoliciele stali się wrogami, a najeźdźcy – przyjaciółmi. Nie wierzycie? To zapytajcie o pierwszych Kaczyńskiego, a o drugich – Tuska!

Jak by nie patrzeć jesteśmy na remis, zamienili się tylko rolami. W dzisiejszym świecie to normalka! Ale cofnijmy się o paręset lat. Co widzimy? Ano tylko wrogów, którzy – trzykrotnie ślęcząc nad mapą środkowej Europy – z wielkim trudem ustalali granice, ciętej jak tort weselny, biednej Rzeczpospolitej. W końcu pokroili i zjedli. Minął szmat czasu i, ach te przyzwyczajenia, znów zasiedli za stołem. 23 sierpnia 1939 r., dwaj słynni kartografowie, Ribbentrop i Mołotow, z prawdziwą troską pochylili się nad nieco większym tortem. Oprócz Polski postanowili „uporządkować” granice i status Estonii, Finlandii, Litwy , Łotwy oraz Rumunii. No i dali radę! Zrobili to tak genialnie, że przez całe dziesięciolecia wmawiano nam, że Stalin we wrześniu 1939 r. postanowił ratować nasze wschodnie rubieże przed Hitlerem. Nasze komuchy, choć to teraz nowoczesna europejska lewica, uwierzyli, a kto kontestował tę jedynie słuszną wiedzę miał naprawdę przechlapane.

sierpień 1939 r.: geografowie: Ribbentrop (drugi z lewej) i Mołotow (z prawej)

Zwykle mówi się, że do trzech razy sztuka, ale historia naprawdę potrafi płatać figle. Bo to był przecież już czwarty rozbiór Polski. Skoro tak, czy mamy się bać piątego? Niemożliwe? Jak to? Nie takie rzeczy działy się na tym świecie, że wspomnę tylko porażkę naszych z Mołdawią 2:3, przy prowadzeniu 2:0 do przerwy. Dobra, nie żartujmy!

A o czym już dawno wspominał, i powtarza dziś, Kaczyński mówiąc o kondominium niemiecko-rosyjskim. A znacie przeszłość Merkel? Czy wiecie, że to wieloletnia kumpelka Putina? I że nauki pobierała w NRD, zgodnie z sowieckimi wzorcami? I całe młode lata hartowała swój światopogląd w komunistycznej przybudówce Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec? I, już jako kanclerz, trzymała sztamę z ruskimi i rozstawiała innych po kątach. Oczywiście mówię o UE, a szczególnie państwach, które uwolniły się z komunistycznego jarzma.

A trwało to latami. Tyle dobrego, że i UE, i Niemcy rosły w siłę a…ludzie żyli dostatniej. W końcu Aniela wpadła na „genialny” pomysł (może dlatego, że jej ojciec był pastorem), by zadziwić świat czymś szlachetnym. Żydom zadośćuczyniono (a cóż się do tego bardziej nadaje niż kasa?), ale wielu na tym okrutnym świecie nadal cierpi. Przez całe lata tłumy waliły do Niemiec, bo tam miały szanse na uczciwe zarobki. Każdemu to odpowiadało, ale Merkel w 2015 r. dokonała rzeczy szalonej. Otworzyła granice na oścież. I od tamtego momentu Niemcy mają już tylko kłopoty. Imigranci, LGBT, kowid, głupawka ekoidiotów…Z końcem 2021 r. Aniela odeszła w cień. Ale problemów, miast ubyć, przybyło. Ba, urosły wręcz niebotycznie, bo za rządzenie wzięła się nader egzotyczna koalicja pod kierownictwem wyjątkowego ofermy Olafa Scholza. Doszły wojna na Ukrainie i wysadzenie nord stream, więc wydarzenia zaczęły się toczyć błyskawicznie.

Wielu się zapewne zdziwi, ale Niemcy z każdym dniem pogrążają się coraz bardziej w kryzysie. Powstałej w bólach rządzącej koalicji, będącej zlepkiem partii o zupełnie różnych celach, brakuje spójnego programu, zaś Scholza rodacy nie darzą zbytnim szacunkiem. https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-niemcy-mowia-dosc-rzadowi-scholza-jasno-wskazali-swoje-oczek,nId,7141359 Kolejne podejmowane decyzje, imigranci, antysemityzm, nowy ład, fit for 55 i inne bzdety wyrzucane z szybkością karabinu maszynowego z brukselskich gabinetów stworzyły prawdziwą mieszankę zapalną.

Było do przewidzenia, że musi pojawić się coś zamiast. I tak się stało. Jak z niebytu wyłoniła się Alternative für Deutschland czyli Alternatywa dla Niemiec. Choć powstała zaledwie 10 lat temu, ostatnio stała się jedną z najważniejszych partii. Niby normalne, u nas też mamy takie meteory. Ale AfD jest prorosyjska, antyimigracyjna, antypolska i antyunijna. Neguje wszystko to, co dzieje się w Niemczech https://fakty.tvn24.pl/fakty-o-swiecie/afd-druga-sila-w-niemczech-to-partia-prorosyjska-antyunijna-i-antypolska-zagrozenie-rosnie-st7188935 Nie muszę dodawać, że i Wermacht, i sam Hitler cieszą się wśród jej członków niekłamanym podziwem. I wielu Niemcom to odpowiada. W końcu u nas portrety Marszałka też wiszą na honorowych miejscach.

Ale to w tej partii mogą pojawić się kandydaci na „geografów”, którzy – już piąty raz – spróbują pochylić się z troską nad mapą Europy Środkowej. Bo o rosyjskich nie musimy się martwić. Tam kolejka jest wyjątkowo długa.

Wygląda na to, że rozwój sytuacji w Niemczech wyjątkowo sprzyja takiemu scenariuszowi. Od dłuższego już czasu dochodzą stamtąd niepokojące sygnały. Mówi się wręcz o totalnym kryzysie  https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-deutsche-welle-niemcy-sie-sypia-kraj-na-skraju-wydolnosci,nId,6491829  By nie być gołosłownym.  Nastroje panujące w niemieckim przemyśle są wyjątkowo pesymistyczne. Indeks PMI dla tego sektora wyniósł w lipcu 38,8 pkt, wobec 40,6 pkt w czerwcu, co oznacza, że jest to najgorszy odczyt od ponad trzech lat. https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-niemiecki-przemysl-sie-zalamal-tak-zlych-danych-nie-bylo-od-,nId,6921267#utm; https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-niemiecki-pkb-z-kolejnym-spadkiem-podano-najnowsze-dane,nId,7118442

Ale żeby aż tak? https://wpolityce.pl/polityka/635944-kroniki-upadku-niemiec-intelektualny-i-moralny-rozklad; https://wpolityce.pl/polityka/665826-migawki-z-niemiec-obrazki-upadku  i https://www.economist.com/leaders/2023/08/17/is-germany-once-again-the-sick-man-of-europe  . Lecz najgorsza jest głupota https://dakowski.pl/niemcy-krach-klimatycznego-budzetu-ale-brna-dalej-i-glebiej/.

Wydaje się, że po zniszczeniu obu rurociągów, Niemcy zostają ze swymi wiatrakami i fotowoltaiką na łasce słońca i wiatru. Muszą odejść od szaleństw „ratowania klimatu”, wrócić do węgla i atomu, bo gaz z Rosji będą otrzymywać tylko „Jamałem” przez Polskę.

Nic dziwnego, że rolnicy w Niemczech żądają: 1. obniżki cen energii, 2. odesłania migrantów do ich krajów, 3. zastopowania LGBT, 4. zniesienia podatku od emisji CO2. https://wiadomosci.wp.pl/niemcy-sparalizowane-trwa-protest-rolnikow-6982505592543776a https://filarybiznesu.pl/gospodarka/rolnictwo/rolnicy-zmiota-rzad-scholza-ogromne-poparcie-spoleczne-protestow/a23318 https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-wielki-protest-w-berlinie-tysiace-ciagnikow-w-miescie,nId,7270578.

Jeśli sytuacja rozwinie się w kierunku „zbawczego uzdrowienia” (pod hasłami wiary w potęgę Niemiec), wkrótce możemy mieć szalone problemy. Tym bardziej, że u nas „zbawca narodu” też robi swoje. Bo przecież działa także na rzecz Putina, czego dowiedzieliśmy się w końcówce rządów „prawych i sprawiedliwych”.

Tyle dobrego dla nas, że Niemcy mają okropny bałagan w armii https://tygodnik.interia.pl/news-dramatyczny-stan-niemieckiej-armii-minister-obrony-grzmi-nie,nId,7265812. I może chwilowo nas nie napadną. Ale czy obronią przed ruskimi? Bo Hameryka już nie, co zapowiedział nasz „największy przyjaciel” (wg Dudy i PiS-u), czyli Trump.

A co potrafią z nami zrobić żydzi, pisałem już wielokrotnie…

pozdrawiam

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑