Przeżyliśmy wojnę, Stalina, Breżniewa, Gierka i Jaruzelskiego, że o Wałęsie nie wspomnę. I? Właśnie! Sprawiedliwość pozostała niezmienna, jak niewzruszona opoka. Sądy sądami, a ona swoje! Nie wierzycie? To popatrzcie! Może wcześniej, dla przypomnienia, bo to brzmi jak Dekalog: https://youtu.be/tpHQiFg67FI.
Spójrzmy teraz na dwa przypadki. Wiem, że to banał, ale jakże pouczający. Chodzi o orwellowską mowę nienawiści, za którą niejeden z nas już wkrótce beknie. A postara się o to ministra Kotula, która jeszcze niedawno sama gromko wykrzykiwała w stronę Ziobry i Kaczora WYPIER…LAĆ! https://lornetkawsieci.com/2024/01/03/kotula-krystyna-szyje-sobie-buty/
Zaledwie parę miesięcy temu „je..ć pis” było nie do przyjęcia i sąd słusznie ukarał jebiącego partię Kaczora, sfrustrowanego obywatela Ziętkiewicza z Jarocina na całe 50 zł kary. Okazało się to ewidentną pomyłką i właśnie parę dni temu, nie wiedzieć czemu to hasło zostało uznane za powszechne do tego stopnia, że w ocenie sądu nie wzbudza już negatywnych emocji, które należałoby rozumieć jako nieprzyzwoite. To słowo jest niczym w porównaniu z innymi gorszymi przekleństwami, które możemy zasłyszeć. A o szkodliwości czynu nie ma mowy. Czy ktoś nigdy nie użyl słowa zajebiście??? Zatkało kakało? https://niezalezna.pl/polska/kuriozum-haslo-j-bac-pis-zdaniem-sadu-nie-budzi-negatywnych-emocji/509309; https://www.tysol.pl/a116009-sad-zdecydowal-haslo-je-c-pis-nie-wzbudza-negatywnych-emocji. Przełknęli? No to idziemy dalej. Normalny facet ubzdurał sobie, że LGBT to samo zło. Zaczął opowiadać bzdety, że tęczowi i pedofilia są ze sobą związane, bo przeczytał to gdzieś w internecie. Oskarżony odwoływał się do konkretnych artykułów i opracowań, pomijając jednak fakt, że były one krytykowane przez uznane (ha, ha!) autorytety naukowe i były to opinie, a nie twarde naukowe tezy poparte badaniami (hahahaha!!!). Sąd w uzasadnieniu uznał, że to jest homofobia i mowa nienawiści, która prowadzi do antagonizmu nastrojów społecznych. A działania oskarżonego nie mieściły się w wolności słowa i jednak dzieliły społeczeństwo. Komunikaty stanowiły po prostu element mowy nienawiści przekraczającej granice dopuszczalnej krytyki. Czyli przy tym, jak rozumiem, osiem gwiazdek to tylko taki fajny zwrot? https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/678694-sad-skazal-prezesa-fundacji-pro-prawo-do-zycia; https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/gdansk-dzialacz-pro-life-mariusz-d-skazany-za-znieslawianie-osob-lgbt,795755.html
Jest jeszcze jeden problem – jak ukarać zmarłego za takie coś??? https://www.o2.pl/informacje/osiem-gwiazdek-na-nagrobku-nauczycielki-rodzina-nie-ustapi-6935407407692736a
I sprawa najbardziej aktualna. Wygląda na to, że „złogi Ziobry” będą wydawać swoje wyroki, a głąby Bodnara swoje?! A co! W końcu mamy demokrację! No i „sprawiedliwość”, a nie sądy!
Oj daleko zajedziemy na takim wózku, daleko!!!

Dodaj komentarz