Poznańska „rewelacja” naukowa: kleszcze żyją w lasach, pasożytują na dużych zwierzętach i przenoszą boreliozę!

Boicie się boreliozy? I słusznie. Przestrzegam, bo sam ją miałem. I trochę na jej temat wiem. Prowadziłem również badania nad kleszczami, które są jej wektorami. Choroba jest podstępna, terapia szalenie trudna, więc każda praca naukowa na jej temat jest skądinąd ważna. Ale…

Nie dalej jak parę tygodni temu ukazała się praca poznańskich badaczy nt. boreliozy u dzieci.

Na podstawie przeprowadzonych badań wyciągnęli oni kilka wniosków. Twierdzą mianowicie, że liczba przypadków choroby wzrasta wraz z udziałem areału drzewostanów liściastych i liczbą jeleniowatych (oczywiście chodzi o zwierzęta). Wyraźnie większe zakażenie stwierdzono wśród chłopców. No i przypadki boreliozy u dzieci są dodatnio skorelowane ze wskaźnikiem urbanizacji – im więcej osób mieszka w miastach, tym większe ryzyko zakażenia u dzieci https://www.researchgate.net/publication/378725252_Dependence_of_Lyme_disease_incidence_in_children_on_environmental_factors_in_Wielkopolska_Province_West-Central_Poland.

Praca wywołała ogromne zainteresowanie mediów. Wszak borelioza to jeden z modnych, sezonowych tematów dotyczących naszego zdrowia. Może przytoczę kilka peanów na jej cześć…

Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wraz z lekarzami pediatrami z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zajęli się wyjaśnieniem przyczyn zróżnicowanej liczby zachorowań na boreliozę u dzieci w powiatach województwa wielkopolskiego. Ich badania rzucają nowe światło na zależności pomiędzy występowaniem boreliozy u dzieci a różnymi czynnikami środowiskowymi i kierują uwagę na potrzebę skutecznej profilaktyki boreliozy, niezależnie od miejsca zamieszkania. Uzyskane dane są unikalne w skali Europy. https://wpoznaniu.pl/pionierskie-badania-nad-borelioza-u-dzieci-w-wielkopolsce/

Specjaliści zauważyli, że chłopcy chorują częściej niż dziewczynki. Prawdopodobnie wynika to, z tego że chłopcy więcej czas spędzają na podwórku i częściej są narażeni na kontakt z kleszczami – wskazała jedna z badaczek, dr Wierzbicka. https://twojezdrowie.rmf24.pl/regiony/poznan/news-pionierskie-badania-nad-borelioza-u-dzieci-w-wielkopolsce,nId,7500121#crp_ Bardzo ciekawa myśl z tym podwórkiem, prawda? Bo we wnioskach było, że kleszcze występują w lasach i to koniecznie liściastych.

Badacze przeanalizowali liczbę zachorowań w poszczególnych powiatach w zależności od następujących czynników: zagęszczenia zwierząt jeleniowatych (jeleń, sarna, daniel, łoś), udziału lasów liściastych i indeksu urbanizacji (czyli procentowego udziału mieszkańców miast w całkowitej liczbie mieszkańców powiatu). To unikalne dane w skali Europy. Liczba dzieci chorych na boreliozę była pozytywnie skorelowana ze wszystkimi badanymi czynnikami. To znaczy im więcej lasów liściastych w danym powiecie tym więcej zachorowań na boreliozę. Im więcej dużych zwierząt, tym częściej dzieci chorują na boreliozę. I w końcu im więcej ludzi mieszka w mieście w danym powiecie, tym więcej dzieci choruje – wyjaśniła dr inż. Anna Wierzbicka z UPP.   https://poznan.tvp.pl/77417682/borelioza-naukowcy-wielkopolska-dzieci-poznan-kleszcze-badania.

Tymczasem od kilkudziesięciu lat studenci medycyny i farmacji uczą się z podręcznika „Zarys parazytologii lekarskiej” (red. R. Kadłubowski). A tam o kleszczu pospolitym Ixodes ricinus stoi jak wół: żyje w lasach liściastych i mieszanych, samica atakuje duże zwierzęta leśne i przenosi krętki boreliozy. Co nowego wniosły zatem te badania?

Ale w cytowanej książce jest też wymieniony kleszcz pastwiskowy Dermacentor reticulatus, który trochę naszym nieuświadomionym naukowcom namieszał w wynikach i ich interpretacji. Otóż on też przenosi boreliozę, ale występuje w środowiskach otwartych (tzw. open areas) a nie w lasach. I to tłumaczy fakt, że chłopcy w miastach też mają z boreliozą problem. Tyle, że autorzy nie wymieniają go w ogóle w tekście, nie mówiąc o jego ekspansji, która nastąpiła w ostatnich latach. Jeszcze pod koniec ub. wieku występował on jedynie na wschodzie i płn. wschodzie Polski, głownie w dolinach rzecznych. Teraz jest w całym kraju, z miastami włącznie. Ale o tym badacze już sobie nie poczytali.

O tym kleszczu też pisałem, więc można sobie odświeżyć pamięć choćby tu: https://lornetkawsieci.com/2022/12/07/kleszcz-lakowy-zmienia-obyczaje/ i tu: https://lornetkawsieci.com/2023/01/04/kleszcz-lakowy-zmienia-obyczaje-cz-ii-znaczenie-medyczne-i-weterynaryjne/.

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑