I co z nami będzie? Co ze światem? Co z państwami, co z paktami, co z uniami? Przywódcy religijni milczą albo występują z nader marnym przesłaniem. A autorytety polityczne? Putin czeka, Starmer narzeka na islamofobię w Anglii, Trump konsekwentnie urzeczywistnia MAKA, Ursula bredzi o wielkości UE, zaś Tusk o geniuszu Ursuli. Jedynie Erdogan i Xi JinPing dyplomatycznie milczą. Tymczasem planeta kipi i to nie z powodu, który sugerował nasz Rafau.
Czy nadal wszystko w swoim ręku mają ONI? Ci, którym klaskali parę miesięcy temu i amerykańscy demokraci, i republikanie? Jeszcze niedawno Trump wylewał krokodyle łzy nad każdym Ukraińcem i Rosjaninem, który zapłacił życiem za „głupią wojnę”. A kojarzycie to: https://www.newsweek.pl/swiat/donald-trump-uderza-w-huti-spadnie-na-was-pieklo/pwnm8r4? Czy tu przelewana krew jest o wiele tańsza? Tak, tak, „zbawca ludzkości” ma dość szczególne preferencje! Dziwimy się? Ja niekoniecznie! Tyle, że liczą się niuanse. I te niuanse grają pierwszoplanową rolę u nas, w Polsce. Nie widzę różnicy w postępowaniu USA i Rosji. Żandarm jest żandarmem. Sięgnijcie po najnowsze dane dotyczące przyczyn śmierci prezydenta Kennedy’ego. Tak, to zabójstwo na zlecenie CIA! I co??? Ale Putin? Co Putin? Czym różnią się metody?
Co wybieramy? I tu jest dylemat. Ach, gdyby, podobnie jak w przypadku, o którym wyżej, Trump ujawnił prawdę o Smoleńsku! Ale co by to zmieniło?
Ulga? Niekoniecznie! Zrozumienie konieczności, ze wskazaniem na korzyści polityczne! Nawet życie idioty to nie jest bułka z masłem, jak twierdzi Forrest Gump.

Dodaj komentarz