„Znachor” (?) i „zapisywacze” leków, czyli pachołki Big Pharma

Ci, którzy mnie znają osobiście, wiedzą, jakie mam poglądy w kwestii skuteczności ochrony zdrowia. Wyłaniają się one poniekąd z notek, które już opublikowałem (o „naukowej prawdzie” i jej konsekwencjach).

Mam mnóstwo materiałów na temat sposobu „uprawiania” nauki, dokonywanych w niej fałszerstw, interesów big farmy, polityki zdrowotnej, WHO i wyjątkowo bezczelnej propagandy. Teraz już jestem całkowicie przekonany, że muszę o tym pisać. Przecież tu chodzi o…NASZE ZDROWIE!

Taka sytuacja trwa już od dawna, ale od trzech lat zalewa nas szczególnie zuchwała fala fałszu, obłudy i zła. Telewizja, radio, prasa i internet wykreowały kompletnie fałszywy obraz świata. I wspólnym mianownikiem wszystkich – w najwyższym stopniu niepokojących – wydarzeń jest zainscenizowana z rozmachem „pandemia” pewnego wirusa.

Jeszcze nigdy w historii nie było takiej „akcji”. W centrum wydarzeń usytuowano „troskę o nasze zdrowie”, a do walki ze „śmiercionośnym” patogenem rzucono potężne siły i środki.

Wstrzymano edukację dzieci i młodzieży, bo lekcje i wykłady „on-line” to przecież kpina ze zdrowego rozsądku. Wprowadzono masową kwarantannę, nakaz pozostawania w domach, wszelkie tarcze (tu to dopiero było pole do popisów i przekrętów!), obowiązkowe maseczki i inne restrykcje. Ich lista jest bardzo długa. No i ekspresowo wypuszczono na rynek „szczepionki”, które wręcz wciśnięto paru miliardom z nas. I przyjęliśmy je tak naprawdę dobrowolnie. O coraz bardziej przerażających skutkach (w tym wzrastającej liczby poronień u zaszczepionych kobiet i bezpłodności) tego „eksperymentu medycznego” słyszymy nieustannie…

Równolegle zdewastowano, mocną już nadwyrężoną, służbę zdrowia i specjalistyczną opiekę nad innymi pacjentami, czego efektem były i są nadal miliony nadmiarowych zgonów. Na dodatek „w trudnych kowidowych czasach” wykreowano w mediach autorytety medyczne, których fachowość i morale były mocno wątpliwe. Mniejsza o nazwiska, bo każdy z nas potrafi wymienić co najmniej kilka. A w ich ciepełku grzały się różne Gizy (TVP) czy Jankowscy (Polsat) nie mające pojęcia ani o ochronie zdrowia, ani o medycynie. Ale to oni dostawali nagrody za „uświadamianie” obywateli.

Tymczasem PRAWDZIWI LEKARZE, którzy po prostu chcieli leczyć, zostali poddani bezwzględnie krytyce, a najbardziej znanymi zajęli się „koledzy” z izb lekarskich. Któż nie zna dr. Bodnara, dr. Martyki czy dr. Basiukiewicza?

Oddajmy głos jednemu z najbardziej prześladowanych specjalistów, któremu zakazano leczenia ludzi, mimo niewątpliwych osiągnięć w terapii wielu „nieuleczalnych” chorób. Radzę przeczytać dokładnie i zachować artykuł. Bo to o nas i przyszłość naszych dzieci chodzi!  

ZOBACZ

p.s. zapewne wielu zdziwi tytuł notki? odpowiedź znajdziecie w linkowanym artykule