U mnie na wsi określenie „ukrainiec” było i jest największą obelgą. Moi dziadkowie i pradziadkowie wiedzieli dlaczego. Oni widzieli bądź słyszeli od bezpośrednich świadków, co się działo na Wołyniu i mieli „przyjemność” obserwować Ukraińców „w akcji”. Zupełnie przypadkowo swą cegiełkę dołożyła w tej kwestii pisowska TV, zwana Kurwizją: https://www.tvp.info/58859797/ukrainski-zolnierz-nagral-film-zwrocil-sie-do-rosyjskich-zolnierzy. Otóż tytułowy bohater stwierdza tam, zwracając się do żołnierzy rosyjskich, bez ogródek: nasze babki będą was dobijać motykami. O czymś takim mnie też w dzieciństwie opowiadali. I nie było to najgorsze, co usłyszałem i zapamiętałem.
A tu filmik prosto z pola walki – Mariupol i napis na murze: „Ojciec nasz Bandera”: https://twitter.com/i/status/1507428590891196428. A może to tylko „ruska propaganda”? Przecież ukraińska flaga „nie jest splamiona polską krwią”. W takim razie to chyba też zwykła podpucha: https://twitter.com/i/status/1499718658007912458 ?
W tej dziwnej wojnie podrzucą nam jeszcze parę milionów Ukraińców, bo przecież nasi starsi w wierze bracia w swej wymarzonej „błękitnej Jerozolimie” nie będą przepychać się w tłumie jakichś gojów. To ma być kraina etnicznie czysta oraz „świeżym mlekiem i miodem płynąca”. Wąsik już szykuje pesele dla „uchodźców”.
Gdzieś tam w przepowiedniach jest napisane, że będą do nas ściągać ludy z całego świata. A że nasze władze są „bardzo modlące”, więc w to uwierzyły. Nie zauważyły tylko, że przyjeżdżają i zostają same gołodupce z pretensjami: https://twitter.com/Marysia58500159/status/1500160583412424713. Przeczytajcie też dyskusję pod linkowanym tłitem.
p.s. wszystko ma swoje dobre i złe strony; wygląda na to, że Gretę chyba w końcu oleją; nawet szwaby i Timmermans mówią, że – w obliczu konfliktu – dwutlenek może poczekać i palimy dalej węglem. To tylko pokazuje, jakimi duperelami żyją Bruksela i jej „elyty”!
5 marca 22
zlornetkawsieci 