Demokracja (rządy ludu?) i co z niej wynika…

A co to za demokracja, gdzie każdy może mieć swoje zdanie?  

Władysław Kargul – Kochaj albo rzuć

Kraj Rad czyli ZSRR, Chińska Republika Ludowa, Niemiecka Republika Demokratyczna (w kontrze do „zacofanej” RFN), Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, Demokratyczna Republika Wietnamu, mniej znana Demokratyczna Republika Konga, USA i – lada moment – Stany Zjednoczone Europy…To tylko niektóre przykłady demokratycznych państw. Dziwne zestawienie? A skąd, przecież niektóre mają to w nazwie. Demokracja jest znakiem naszych czasów, podobnie jak wolność obywatelska. I wszyscy uważali bądź uważają, że mają najsprawiedliwszy, czyli najbardziej demokratyczny, ustrój na świecie!

W demokracji bardzo ceni się pokój i przyjaźń, więc – w najbardziej „pokojowo” nastawionym Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich – głoszono niezmiennie hasło: Nie będzie wojny, tylko taka walka o pokój, że nie zostanie kamień na kamieniu! Taka mieszanka socjalizmu i Ewangelii. Swoją drogą bolszewizm jest doprowadzoną do absurdu ideą demokratyczną. Choć trzeba przyznać, że demokrację i socjalizm łączy jedno słowo: równość. Tyle, że gdy pierwsza dąży do równości w wolności, socjalizm – w niewoli. A zachodnie demokracje? Czy tam na pewno jest wszystko w porządku, jak sądzi wielu z nas? Powiedziałbym raczej, że demokratyczne wybory rozstrzygają tylko o tym, kto będzie uciskany w majestacie prawa. Spójrzmy…

W powszechnej opinii najbardziej demokratyczne państwo to USA. Nieprawdaż? Prawdaż, zwłaszcza jak się ma takie argumenty: https://worldbeyondwar.org/no-bases/. Proponuję dokładnie przyjrzeć się tej mapce! I wtedy inaczej popatrzymy na problemy Ukrainy, Izraela, Bliskiego Wschodu czy państw Ameryki Łacińskiej. Kto nie za bardzo chciał wprowadzać demokrację, USA udzielała mu stosownych „wskazówek”. W Ameryce kłamstwo doprowadzono do perfekcji. Od dawna krąży słynne zdanie wypowiedziane przez byłego agenta służb specjalnych Johna Stockwella: To, do jakiego stopnia CIA posunęła się w manipulowaniu opinią publiczną, przekracza granice Twojej wyobraźni.  

Panowie ze zdjęcia łącznie najechali dziewięć krajów w ciągu 23 lat, zabijając 11 milionów cywilów. I nikt nigdy nie nazwał ich antydemokratami ani „przestępcami wojennymi”. Bo u nich rządzą na przemian wyłącznie „demokraci” i „republikanie”.

Jeszcze dosadniej podsumował to rzecznik Chin MSZ Wang Wenbin: USA nie prowadziły wojny przez zaledwie 16 lat w swojej 240-letniej historii. Po zakończeniu II WŚ, próbowały obalić ponad 50 rządów, brutalnie ingerowały w wybory w co najmniej 30 krajach i próbowali zabić ponad 50 przywódców.

Rosja nazywa Stany Zjednoczone  „imperium kłamstwa” i, choć sama święta nie jest, ma rację. Czyż nie budzi grozy wspomniana wyżej mapa pokazująca liczbę i rozmieszczenie baz wojskowych USA na całym świecie? Nasuwa się tylko jeden wniosek: świat znajduje się pod okupacją Stanów Zjednoczonych. USA perfekcyjnie przeprowadzają operacje „specjalne” i to niekoniecznie własnymi rękami. Takie są początki Al-Kaidy, która miała na początku pełne poparcie (przede wszystkim finansowe) amerykańskich władz. Podobnie wyglądało to z bojówkami w Ameryce Środkowej i Południowej, które brutalnie i skutecznie  „załatwiały” amerykańskie interesy w tym regionie.

Ale demokracja to nie są tanie rzeczy! I tu nasz niedościgniony Mistrz złapał zadyszkę. Otóż pojawiły się kłopoty w utrzymaniu tego „najsprawiedliwszego ustroju” na świecie. Na razie zabrakło kasy na Ukrainę i Izrael: https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-kongres-usa-zatraca-sie-w-chaosie-impas-moze-dotknac-wszystk,nId,7102850#google_vignette. Co będzie dalej, zobaczymy. I to dopiero początek kłopotów: https://www.welt.de/wirtschaft/plus248074624/Schuldenkrise-Die-USA-erleben-eine-historische-Flucht-der-Investoren.html. Tak naprawdę warto zerkać na Chiny i BRICS https://bithub.pl/artykuly/swiat-bez-dolara-coraz-blizej-usa-pod-presja-brics-moze-wprowadzic-cbdc/.

Oczywiście jak wszystko, tak i to, co obserwujemy, ma swoje kolejne dna. W tle tych wydarzeń mamy choćby sprawę „nowego ładu”  https://babylonianempire.wordpress.com/2023/10/22/wojna-izraela-z-hamasem-przyspiesza-program-wielkiego-resetu/.

Ale kto pociąga za sznurki? Rząd Światowy? Grupa Bilderberg? Żydzi? Reptilianie? A może kosmici? Ostatnio głośnym echem odbiło się w świecie naukowym odkrycie dra Melvina Vopsona, który stwierdził ni mniej ni więcej, że żyjemy w świecie, który jest symulacją komputerową. Co prawda już jakiś czas temu przedstawili to w swej artystycznej wizji bracia Wachowscy, lecz to była tylko fabuła. Dziś siostry (wiele się zmieniło w świecie artystów) Wachowskie mają naśladowców w nauce. Wszyscy naiwnie zakładają, że stoją za tym OBCY, czyli mądrzejsi od nas. I robią oni coś, co i my sami kiedyś zrobimy. I nikomu nie przychodzi do głowy, że ich świat też ktoś musiał zbudować. No cóż, naiwni ateiści tak mają…(o tym też będzie).

Tak czy owak, czekają nas niebawem absolutnie kluczowe rozstrzygnięcia, przy których sprawa wyborczych obietnic Tuska, który ma lada dzień przytaszczyć wór pieniędzy z KPO, to przysłowiowa bułka z masłem.

Jedna myśl na temat “Demokracja (rządy ludu?) i co z niej wynika…

Dodaj własny

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑