Dziś kilka refleksji z ostatnich dni. Nikt nie ukrywa, że żyjemy w cieniu tragedii. I ściganie pisowskich „przestępców” zeszło na dalszy plan. Podobnie jak działania komisarza ludowego Bodnara i jego pomysł sędziowskiego „szczerego żalu”, który członkowie Komisji Weneckiej skwitowali zgodnym puknięciem się w czoło. https://wpolityce.pl/polityka/706519-paprocka-komisja-wenecka-zaskoczona-propozycja-ws-sedziow
I nadarzyła się okazja, by Tusk w końcu pokazał paletę swoich możliwości przywódczych. A my zaczęliśmy się temu przyglądać. Jedni z zachwytem, inni wyłącznie krytycznie. Co się zmieni, gdy w pełni uświadomimy sobie ogrom zniszczeń i krzywd? I z dystansem popatrzymy na efekty tych działań? Bo właśnie w tych dramatycznych dniach mamy wszelkie możliwości oceny rządzących. Z jednej strony potężna machina medialna wspierająca koalicję j***ćpisów, z drugiej – media, które skorzystały na zmianie rządu i są oglądane przez wciąż rosnącą rzeszę Polaków. No i pełna, jak dotychczas niczym niezmącona, gama analiz, wypowiedzi i dyskusji w sieci.
Póki co widzimy stare i już mocno zgrane zagrywki Tuska. Przede wszystkim szukanie winnych. Przykład? Proszę, oto ostatni: https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-spiecie-na-sztabie-kryzysowym-premier-zadal-wyjasnien-jestes,nId,7818473. Przewidywalne do bólu było to, że z największą krytyką spotka się Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Trudno się dziwić! Przy takiej obsadzie personalnej? Przypomnę: Hennig-Kloska, Zielińska, Dorożała, Motyka i paru innych tuzów intelektu. Ale Tusk zawsze chciał mieć przy sobie głupszych, więc i teraz ich ma. Nie przewidział tylko „wielkiej wody”. Póki co, nie wytrzymał tego rotacyjny szołmen i wykupił sobie krótki turnus w Turcji. Wcale mu się nie dziwię.
Czy ktoś zastopuje szaleństwo „zielonego ładu”?
Sytuacja, w jakiej znalazło się kilka krajów, może wiele zmienić w samej UE. Kasy brakuje na wszystko, a potrzeby są ogromne. Na dodatek te parę miliardów, które obiecuje Ursula zostały wyjęte z innej kieszeni https://wpolityce.pl/polityka/706804-morawiecki-odpowiada-von-der-leyen-pieniadze-z-odzysku. I są przysłowiową kroplą w morzu potrzeb. Zajrzyjcie dla pewności tu: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-miazdzacy-raport-o-gospodarce-ue-powolna-agonia-europy,nId,7777368#crp_state=1. Czy to wszystko wymusi weryfikację „zielonego szaleństwa”? Oby! Choć będzie ciężko, bo tak jest w każdej dziedzinie życia. Fachowcy od inżynierii społecznej wychowali miliony fanatycznych wyznawców reagujących na każde skinienie „autorytetów”. Tymczasem prawdziwi specjaliści i eksperci są ignorowani lub wręcz wyśmiewani, a kompletni ignoranci załapują się na podejrzane fuchy i trzepią kasę. Znacie dra Chociana? To, co mówi jest wręcz porażające https://www.polsatnews.pl/wideo/dr-grzegorz-chocian-wywiad-niemiecki-probowal-mnie-zwerbowac_6840329/. I od dawna wiadomo, że w zarządzie polskiego Greenpeace są sami cudzoziemcy https://wgospodarce.pl/opinie/50303-dlaczego-w-zarzadzie-greenpeace-polska-nie-ma-polakow.
Czy rząd naprawdę pochyli się nad narastającymi problemami? Do tej pory śmieliśmy się z jego członków i krytykowaliśmy każdego z osobna. Właśnie uświadomiliśmy sobie z jak tępymi, i groźnymi zarazem, fanatykami decydującymi o losach Polski mamy do czynienia. Tusk, Bodnar, Hołownia, Sikorski, Hennig-Kloska, Zielińska, Jachira, Szczerba, Kotula, Nowacka…
I jeszcze refleksja ogólna. Zielony ład świetnie ilustruje naszą naiwność i bezradność wobec zasad działania niezwykle skomplikowanej sieci powiązań w świecie przyrody. Niestety, w Brukseli założyli, że będziemy mieć nad tym pełną kontrolę. Chyba, że gra toczy się o inną stawkę, czyli zyski nielicznych.
Co z Tuskiem?
Do tej pory, przy akompaniamencie anemicznych protestów opozycji, wszystko szło jak z płatka. Na etapie „terroru praworządności” (bo on nadal trwa) obowiązuje relatywizm oparty na starym, dobrze znanym, prawie Kalego. Zostało ono nieznacznie zmodyfikowane przez ludowego komisarza ds. sprawiedliwości społecznej Bodnara Adama i jego consigliere, niejakiego Giertycha Romana.
Tusk jest przewidywalny do bólu. On uznaje tylko silniejszych od siebie, dla których jest chłopcem na posyłki. Ostatecznie może „policzyć głosy” (kłania się „nocna zmiana”). Otacza się, jak wspomniałem, wyłącznie głupszymi i słabszymi podwładnymi, których – jako leń i człowiek mściwy – obwinia o wszystko. Mądrzejszych usuwa ze sceny, inicjując podłe intrygi.
Bezkarność rozzuchwala więc „przywracanie praworządności” trwało w najlepsze! Tym bardziej, że ta przewidywalna do bólu papalanina opozycji wręcz ośmielała „reformatorów”. Wspomagało go także irracjonalne zachowanie władz kościelnych. Tu tylko jedno przychodzi do głowy. Mam na myśli „Lawendową mafię” ks. Oko i potężne argumenty w ręku Tuska i służb. Pamiętacie służalczość kleru w czasie plandemii? Teraz jest jeszcze gorzej. Wiedzieliście, że prymas odmówił poparcia apelu w sprawie zwolnienia z aresztu ks. Olszewskiego? https://pch24.pl/jan-pospieszalski-ujawnia-ktory-biskup-poreczyl-za-ks-olszewskiego-a-ktory-odmowil/
Ale pojawiło się naprawdę coś zupełnie niespodziewanego! Coś, co Tusk na początku zbagatelizował, zapewne nie dopuszczając myśli, że będzie musiał się zmierzyć z kłopotami, przy których walka z pisiorami jest przysłowiową bułką z masłem.
Póki co, nie zmieniło się jedno. Mamy nadal do czynienia z prymitywnymi kłamstwami połączonymi z ordynarnym chamstwem i prostactwem! Z jaką pogardą muszą myśleć o nas co bardziej rozgarnięci europejczycy! Ci, do których miana aspirują nasze rodzime j…ćpisy??? Hańba dla kraju! Znikąd ratunku? Czy Tusk nie rozumie, że to, co w tej chwili wyprawia skończy się dla niego katastrofą? Chyba zdaje sobie sprawę, że u możnych tego świata nie ma najmniejszego szacunku? Tylko Polski szkoda!
Czy sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, coś zmieni? Na razie pijarowe zagrywki rządzących zawodzą. Obśmiane zostały i zdjęcia i filmiki, które miały pokazać bohatera – prawdziwego przywódcę. Czekamy zatem na ciąg dalszy…
Co na to opozycja?
Prezydent nie wykazuje żadnej inicjatywy, a wręcz dogaduje się z premierem w sprawach, o których nikt nic nie wie. Bez żadnych konsekwencji przeszło też wycofanie kontrasygnaty. PiS lamentuje, chłopaki od Bosaka wybrzydzają, lemingi ze słuchawkami na uszach i refrenem j***ćpis na ustach!
Oni grzęzną w takim mule, że nawet Shrek by ich z tego nie wyciągnął. Tym bardziej Szafarowicz czy Mentzen! Jakie mamy wyjście? Gadowski? Piech? Braun? Nawrocki? Jakubiak? Wyjątkowo krótka lista! No i PiS nie ma zamiaru przepraszać za ogromne błędy. Przypomnę jednym zdaniem: zamordyzm kowidowy, niewyobrażalna kasa na Ukrainę i bezwzględna akceptacja brukselskich idiotyzmów. Cała reszta to bicie piany. I w ten sposób nigdy nie przejmie inicjatywy. Bo paplanina Mateckich, Tarczyńskich, Kaletów, Szafarowiczów i innych jest, przykro to mówić, nader toporna. A już nieskuteczna na pewno! W tym Tusk jest nadal lepszy, szczególnie przy osłonie prorządowych mediów.
A jeśli nie teraz, to kiedy? Gdy Tusk obwieści, że własnym butem zatkał dziurę w wale i uratował Wrocław od zagłady? Sutryk mu na pewno przytaknie!
A w tle…
Niezależnie od tego kto wygra w USA, staną one przed zupełnie nowym wyzwaniem – próbą pozbawienia ich roli światowego żandarma przez BRICS z Chinami w roli głównej. Przypomnę, że kibicuje temu cała Afryka i generalnie kraje arabskie. Mamy jeszcze potrząsającego szabelką Kima. Czekajmy!
Bo to wszystko musi w końcu runąć. Ten pozorny ład, oparty na iluzji i absurdzie, to wręcz kaldera wulkanu. Mamy gotową alternatywę dla Zachodu, walkę o surowce na Ukrainie, nowe plany Izraela i gigantów (NWO, BlackRock, koncerny medialne), wybory w USA i głupawą UE. No i konieczność resetu olbrzymich długów, w jakie wpadli praktycznie wszyscy. Stąd też nachalna promocja CBDC.
Przyglądajmy się również najnowszym pomysłom Billa Killa, który od paru lat (ekscesy na wysepce nieżyjącego już J. Epsteina) jest tylko narzędziem światowych elit. Bo atak na zdrowie gojów trwa w najlepsze. Barbarzyństwo w Strefie Gazy z przerwą na szczepienie palestyńskich dzieci, nachalna propaganda gardasilu, eksperymenty z komarami i Wolbachia… Harari będzie miał mniej roboty.
Pamiętajmy więc…
Cel podstawowym big farmy jest dożywotnio chory pacjent! Proszę zauważyć jak „złowrogo” brzmią ostrzeżenia, by pod żadnym pozorem nie przerywać podjętej terapii. I jeden z jej najnowszych pomysłów: jeśli wystąpią objawy uboczne nie przerywamy terapii, lecz stosujemy lek osłonowy, który je usuwa!
Nic dziwnego, że odpowiednia dieta, zioła, pro- i prebiotyki oraz nutrigenomika to śmiertelni wrogowie big farmy! Dlatego tak wielu „oświeconych” i „wiecznych” pacjentów będących stałymi bywalcami gabinetów i aptek z tego drwi. Mam doświadczenia własne i dobre rozeznanie w tej tematyce.
Pozdrawiam!

Dodaj komentarz