Vademecum NWO: M jak małżeństwo

Małżeństwo to usankcjonowany prawnie lub kulturowo stały związek dwóch osób, zwykle płci przeciwnej, tradycyjnie mający ułatwić wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego i finansów, pożycie oraz wychowanie dzieci (https://pl.wiktionary.org/wiki/ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwo). Proste? Jak najbardziej! Niby wszystko zostało ujęte, ale – niestety – to już nieaktualne. Popatrzmy…

Otóż definicja jest daleko niepełna w świetle tego, co już widzimy. A będzie jeszcze gorzej! Gdzie te stare dobre czasy, kiedy mężczyźni rozpływali się w zachwytach nad płcią piękną, adorowali nieustannie swe wybranki (przypomnijcie sobie choćby takiego Zbyszka z Bogdańca czy Wołodyjowskiego; choć – prawdę mówiąc – twórca tych postaci, nasz wybitny noblista, już trochę w partnerkach przebierał). No i – jakże często – pojedynkowali się o ich wdzięki. Coś dziwnego z tym wszystkim się porobiło, skoro w końcu pojawił się feminizm. A mogliśmy mieć taką sielankę…

Niestety, człowiek jest gatunkiem „rozwojowym”, co oznacza, że czasem nie trafia z wyborem. https://swiatseriali.interia.pl/plotki/news-najkrotsze-aktorskie-malzenstwa-rekordzisci-wytrzymali-ze-so,nId,7021022 No, ale – jak głosi mądrość ludowa – błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi. Tylko czy nie przesadziliśmy?

Aha, a czy my w ogóle musimy mieć partnera? Chyba tak, bo bycie singlem nie jest najlepszym wyborem: https://www.newsweek.pl/trendy-i-inspiracje/jestes-singlem-nie-udawaj-ze-nie-czekasz-na-milosc/m6vv3f1; https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/bycie-singlem-nie-jest-super/dm9t1?utm_source=pl.search.yahoo.com_viasg_kobieta&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2.

Problem związków homoseksualnych to już przeżytek. Na nikim nie zrobiła większego wrażenia taka „sensacja” https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-slub-roberta-biedronia-i-krzysztofa-smiszka-opublikowano-zdj,nId,7054662 . O wiele ciekawsze jest choćby to zdjęcie Biedronia, gdzie stojąca obok osoba twierdzi, że ma cipkę:

Pewne, lecz coraz mniejsze, zainteresowanie budzi też transmężczyzna w ciąży https://twitter.com/MSmolanska/status/1637147150957125633/photo/1  i https://twitter.com/EndWokeness/status/1664267415570751490/photo/1. Ale ta historia jest już całkiem, całkiem…Poznajcie rodzinę Dravenów: Postanowili zmienić płeć. Mąż został żoną, a żona – mężem. Jemu (czyli jej) ucięli penisa, a jej (czyli jemu) wycięli piersi. On (czyli ona) już sobie usunął pół żołądka. Dziecko to Gwiezdna Chmura. Zabraniają nazywać go chłopcem, bo dla nich jest ,,osobą”.

Powyższy przykład jest dowodem na „możliwości” współczesnej medycyny. Lecz kolejny bije go na głowę: W USA matka urodziła dziecko swojego syna i siostry mężczyzny – „żony” syna. Jest więc matką i babcią, jej syn – ojcem i bratem dziecka, siostra „męża” – matką i ciocią, a mężczyzna czyli „żona” („zięć/synowa” szczęśliwej mamusi) został wujkiem i ojcem. Niejasne??? To jeszcze raz…Matthew i jego partner Elliot chcieli mieć dziecko. Urodziła je metodą in vitro matka Matthewa, 61-latka (po menopauzie; ostatni raz rodziła 30 lat temu). Komórki jajowe pochodziły od siostry „zięcia”, zaś dawcą nasienia został syn. I wszyscy są szczęśliwi! Brakuje tylko hymnu i flagi amerykańskiej. Ziściło się marzenie par homoseksualnych: https://dorzeczy.pl/obserwator-mediow/98443/61-latka-urodzila-dziecko-swojemu-synowi-i-jego-mezowi-Komorki-jajowe-pochodzily-od-siostry-jej-ziecia.html.

Dziś nawet tradycyjne małżeństwa są zagrożone przez nowe technologie. Ale póki sytuacja wygląda jak na obrazku, jest to tylko modny multitasking. Gorzej, gdy odrzucamy cielesność. Choć w końcu Niebo i Raj to przecież sama energia i fale.

No i przyszło najgorsze! Najpierw zrezygnowaliśmy z partnera-człowieka (już mniejsza o szczegóły), a potem…zaczęliśmy układać sobie mniej lub bardziej szczęśliwe życie ze zwierzętami https://zycie.news/ciekawostki/11774-nastolatka-wziela-slub-z-psem-dziewczyna-zostala-do-tego-zmuszona-przez-wlasnych-rodzicow; https://wydarzenia.interia.pl/ciekawostki/news-meksyk-burmistrz-poslubil-samice-kajmana-ksiezniczka,nId,6880118.

Ale tzw. przedmiotofile poszli jeszcze dalej. Oto jedna Francuzka całkiem niedawno wzięła rozwód z kolejką górską i znalazła nowy obiekt pożądania https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-kobieta-rozstala-sie-z-kolejka-gorska-ma-nowego-chlopaka,nId,7004642.

Zawsze to lepsze niż wybór 35-letniego Akihiko Kondo, który ożenił się z hologramem wirtualnej piosenkarki, bohaterki kreskówek firmy muzycznej z Sapporo. Hatsune Miku to rodzaj oprogramowania, syntezator mowy, który wykonuje tysiące piosenek. Jego elementem graficznym jest hologram przedstawiający 16-letnią dziewczynę. Świeżo upieczony żonkoś był w niej zakochany od kilkunastu lat. W pewnym momencie zdecydował się na ożenek. Piosenkarkę podczas „ślubu” reprezentowała szmaciana lalka, z którą Japończyk teraz sypia. „Akt ślubu” wystawił producent urządzenia generującego hologram. Z punktu widzenia japońskich przepisów ceremonia zaślubin nie spowodowała skutków prawnych, ale mężczyźnie to nie przeszkadza. Twierdzi, że takich osób jak on jest 3,7 tys. – tyle „aktów ślubu” miał wydać właśnie producent urządzenia generującego hologram. No i takie związki trwają „wiecznie”, nie tak jak celebryckie, które prowadzą do modnych rodzin patchworkowych https://www.pomponik.pl/plotki/news-wspaniale-wiesci-z-domu-krystyny-jandy-aktorka-nie-posiada-s,nId,6999122. Bo, co podkreśla małżonek, hologram nie zdradzi go, ani się nie zestarzeje. A zachowuje się jak Żona: budzi go rano, a wieczorem, gdy Kondo do niej zadzwoni, zapala światła w mieszkaniu, a potem przypomina mu, że czas spać. Małżonek uważa, że reprezentuje mniejszość seksualną, której przedstawiciele „nie są zdolni, by się spotykać z kobietami z krwi i kości” https://www.tvp.info/39927630/japonczyk-ozenil-sie-z-hologramem-wirtualnej-piosenkarki.

Takie małżeństwa są coraz częstsze i – wygląda na to – nader rozwojowe. Dziwne? No przecież mają „dzieci”!   https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-poslubila-szmacianka-lalke-z-ktora-ma-dziecko-ktos-porwal-je,nId,6618403; https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-02-17/kolumbijczyk-spodziewa-sie-trzeciego-dziecka-jego-partnerka-jest-szmaciana-lalka/

Pielęgnujmy  to, co mamy, bo skończy się tak: https://dakowski.pl/tworcy-ai-na-wojnie-z-mezczyznami-dzikie-serce-w-pulapce-algorytmu/. A wtedy zostaną tylko śluby i wesela dla naszych milusińskich. Ojciec Lorenzo Heli i dwie kobiety zorganizowały „ceremonię zaślubin” dla dwóch psów (Jojo i Luna) w Dżakarcie https://gloria.tv/post/dBCXo1Js2qjT4oCJSSQB2Qare. Można się bawić?

A czy ktoś wie o takich rzeczach? https://www.pnas.org/doi/10.1073/pnas.1511085112;  https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2888874/. Gorąco zachęcam do lektury!

I na koniec to, jakże wymowne, zestawienie (dotyczy częstości rozwodów):   

1. Związek tylko cywilny: rozwodzi się 50% par;

2. Po ślubie kościelnym, bez praktyk religijnych: 33%;

3. Po ślubie kościelnym i regularnym uczestnictwie w coniedzielnej mszy: 2%;

4. Po ślubie kościelnym, coniedzielnej mszy i codziennej wspólnej modlitwie: rozpada się jedna para na 1429 (0,07%) .

pozdrawiam świątecznie

p.s. zapomniałbym, to jest przyszłość à la new world order; tą notką rozpoczynam „alfabet oświeconych”

p.s. 2. a jednak Polak/Polka potrafi! https://www.salon24.pl/newsroom/1333823,anna-rusowicz-wziela-slub-sama-ze-soba?utm_source=gravitec&utm_medium=push&utm_campaign= . No, ale Pinokio obiecywał, że Polska będzie prymusem nowego ładu!

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Up ↑